poniedziałek, 20 grudnia 2021

Cykl na blogu CultureZone: ALEJA GWIAZD POPKULTURY.


PETER JACKSON: WŁADCA SUPERPRODUKCJI


Jeden z licznych twórców o bogatej wyobraźni, który zaczynał od niskobudżetowych horrorów na wesoło. Człowiek, który pokazał nam, że „Władcę Pierścieni” da się przenieść na ekran i który równie epicko sknocił wszystko w trylogii „Hobbit”. Dziś przedstawiam sylwetkę Petera Jacksona.


MŁODOŚĆ

Peter Jackson urodził się 31 października 1961 roku w Wellington, na Nowej Zelandii. Jego ojciec był robotnikiem, a matka zajmowała się domem. Dzieciństwo Jacksona upłynęło pod znakiem filmów z efektami specjalnymi Harry`ego Harryhausena, oraz serii skeczy Monty Pythona. Jednak to seans „King Konga” Meriana C. Coopera był najbardziej przełomowy w jego dzieciństwie. Od tamtej pory Jackson wiedział już, co zamierza robić w przyszłości.

W młodości porzucił karierę sportowca na rzecz kręcenia filmów. Nie miał żadnego filmowego wykształcenia, ale był typem samouka, który uczył się metodą prób i błędów. Jako nastolatek oglądał „Władcę Pierścieni” w reżyserii Ralpha Bakshiego. Chociaż tamta wersja pozostała niedokończona, stanowiła inspirację przy realizacji własnej, późniejszej, adaptacji Tolkiena.


KARIERA

Jackson od zawsze marzył, by kręcić filmy. Szczególnie upodobał sobie horrory. Swoje pierwsze projekty tworzył jeszcze w dzieciństwie, kamerą Super-8 i ketchupem udającym krew. Początkowo kręcił krótkometrażowe amatorskie filmy, jak: Dwarf Patrol”, „World War II”, „The Valley”, „Coldfinger”, oraz „Curse of the Gravewalker”. Z tych wszystkich amatorskich krótkometrażówek, najbardziej przełomowa okazała się ostatnia pt. „Roast of the Day”, otworzyła bowiem Jacksonowi wrota do kariery.

To właśnie w oparciu o tą krótkometrażówkę, Jackson nakręcił swój pełnometrażowy debiut pt. „ZŁY SMAK” (1987), który zapoczątkował całą trylogię „Złego Smaku”. Dwa lata później nakręcił najmniej popularną odsłonę cyklu, czyli „Poznajcie Feeblesów” (1989), którą krytycy nazwali „Muppetami za zakwasie”. Za to trzecia odsłona trylogii, „MARTWICA MÓZGU” (1992), okazała się ukoronowaniem najbardziej udziwnionych upodobań Jacksona we wczesnej fazie jego twórczości. Film odniósł też spektakularny sukces zza Oceanem, co dało możliwość kręcenia produkcji w Hollywood.

Pierwszym hollywoodzkim filmem Jacksona były „NIEBIAŃSKIE ISTOTY” (1994), nakręcona na granicy surrealizmu autentyczna historia dwóch uczennic nowozelandzkiej uczelni, które dopuściły się brutalnego morderstwa. Film był przepustką do sławy dla debiutującej wtedy na ekranie Kate Winslet. Po nim Jackson nakręcił najmniej doceniony z jego filmów: komediowy horror „PRZERAŻACZE” (1996), który nie odniósł wielkiego sukcesu i po którym Jackson zamilkł na następne pięć lat.


STYL

Styl Petera Jacksona jest specyficzny i można go przyrównać do stylów Tima Burtona, Sama Raimiego, czy Guillermo del Toro. Podobnie jak wymienieni trzej reżyserzy, Jackson zaczynał od krótkometrażówek i już w nich pokazywał swoje zamiłowanie do makabry, a także czarnego humoru, dzięki któremu kpił sobie z horrorowych schematów. Szczególnie udatnie naśmiewał się z elementów gore, które były widoczne już w jego debiutanckim filmie. Podobnie też jak wymieni wcześniej reżyserzy, Peter Jackson został „pożarty” przez machinę hollywoodzką i porzucił swe charakterystyczne kino dla wysokobudżetowych produkcji. Trzeba jednak przyznać, że pierwsza wysokobudżetowa produkcja była zaiste Widowiskiem przez duże „W”.


XXI WIEK POD ZNAKIEM TOLKIENA

W 2001 roku na kinowe ekrany wszedł bowiem „WŁADCA PIERŚCIENI: DRUŻYNA PIERŚCIENIA”, pierwsza część epopei J. R. R. Tolkiena. Plany ekranizacji słynnej powieści Tolkiena (mylnie nazywanej „trylogią”, jako że Tolkien pisał ją jako jedną, wielką księgę) sięgały już lat 60, a za kamerą mieli zasiadać kolejno: Stanley Kubrick i John Boorman. Kolejne części filmowego „Władcy Pierścieni” - „DWIE WIEŻE” i „POWRÓT KRÓLA” - ukazywały się z rocznymi odstępami czasowymi, a sama trylogia w sumie zdobyła szesnaście Oscarów (najwięcej, bo aż 11, „Władca Pierścieni: Powrót Króla”).

Władca Pierścieni” okazał się tak ogromnym sukcesem, że Peter Jackson mógł w końcu spełnić swoje największe marzenie i nakręcić własną wersję „KING KONGA” (2005). Wersja z Naomi Watts i Adrienem Brodym podąża ścieżką wytyczoną przez klasyka Meriana C. Coopera, co najwyżej rozbudowuje niemal wszystkie wątki (remake trwa 185 minut, podczas gdy oryginał był o półtora godzin krótszy). Następnym filmem była „Nostalgia anioła” (2008) według powieści Alice Seldon, który okazał się spektakularną porażką w karierze Jacksona: patetycznym, pretensjonalnym i ogromnym kiczem.

W tej sytuacji Jackson musiał salwować się powrotem do Śródziemia. Już w 2004 roku zapowiedział, że ma w planach ekranizację „Hobbita” Tolkiena. Do tego czasu jednak nowy projekt napotykał wiele problemów. Władze Nowej Zelandii, w których cudownych plenerach kręcono „Władcę Pierścieni”, tym razem nie chciały dać zgody na zdjęcia filmowe. Jackson początkowo chciał powierzyć reżyserię Guillermo del Toro, który z kolei zamierzał kręcić zdjęcia w rodzinnym Meksyku. Co więcej, ekranizacja „Hobbita” miała być we wstępnych planach dylogią, w której pierwsza część miała być ekranizacją książki, a druga miała stanowić pomost między „Hobbitem”, a „Władcą Pierścieni”.

Ostatecznie powstała filmowa trylogia, która podzieliła fanów na dwa bastiony. Jackson praktycznie stracił kredyt zaufania. Najbardziej reżyserowi oberwało się za „HOBBITA: NIEZWYKŁĄ PODRÓŻ” (2012), którym najlepiej widać jak fatalnym pomysłem było dzielenie króciutkiej powieści dla dzieci na kolejną trylogię, w której każda część miała trwać niecałe trzy godziny. „HOBBIT: PUSTKOWIE SMAUGA” (2013) spotkał się z lepszym przyjęciem głównie przez wzgląd na imponujące przedstawienie Smauga (z tej części pochodzi też rozpoznawalna piosenka Eda Sheerana „I see fire”), z kolei „HOBBIT: BITWA PIĘCIU ARMII” (2014) zebrał umiarkowane recenzje.

W następnych latach Jackson zajmował się przede wszystkim reżyserią dokumentów: duży sukces odniósł film I MŁODZI POZOSTANĄ(2018) składające się z serii filmów pochodzących z czasów I wojny światowej. Jackson ma również w planach realizację drugiej części trylogii opartej na komiksach Herge`a o Tintinie, której pierwszą część nakręcił w 2012 roku Steven Spielberg (trzecia część ma być ich wspólnym projektem).



Za co warto docenić Jacksona. Za specyficzny styl reżyserski, oraz umiejętność kręcenia wysokobudżetowych superprodukcji. Co prawda ostatnimi czasy reputacja Petera Jacksona została nieco nadszarpnięta, jednak czas pokaże, czy Nowozelandczyk przypomni jeszcze swoim fanom, jak zdolnym był reżyserem.


Link: https://www.filmweb.pl/person/Peter+Jackson-11606

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz