czwartek, 16 grudnia 2021


 Cykl Recenzenta Marcina: UBÓSTWIANA ÓSEMKA.


Witam serdecznie. W tym odcinku „Ubóstwianej ósemki” zagłębimy się w dawne wierzenia Słowian. SŁOWIAŃSKI BESTIARIUSZ był pełen najbardziej niezwykłych potworów, które na stałe (w tym za sprawą „Sagi o wiedźminie” Sapkowskiego) zadomowiły się w naszej kulturze popularnej. Z całej pokaźnej galerii, wybrałem dla was osiem najbardziej znanych.


8, Kikimora

Skoro mowa o demonach, nie mogło zabraknąć jakiejś złośliwej maszkary. Kikimora wydaje się najpoważniejszym złośliwym demonem. Można było się z nią zetknąć w domowych ogniskach, a swoim wyglądem przypominała niską, garbatą staruszkę z długim nosem. Była wrogo nastawiona dla mężczyzn, budziła niemowlęta, stanowiła również poważne zagrożenia dla trzody rolnej (cierpiały zwłaszcza kury). Jeśli nie psociła, zajmowała się przędzeniem i dzierganiem (szczególnie koronki), przy czym furkot jej wrzeciona Słowianie uznawali za zły omen i zapowiedź najbliższych nieszczęść, jakie kikimora zsyłała.

Nie każdy słowiański demon musiał być złośliwą istotą. W słowiańskim bestiariuszu istniały też duchy opiekuńcze. Świetnym przykładem jest leszy.

7, Leszy

Zwany także borowcem, lub leśnym dziadem, leszy w wierzeniach Słowian był troskliwym demonem lasów. Słowianie wyobrażali go sobie jako ogromnego mężczyznę odzianego w skórę leśnych zwierząt i w czapce z jelenim porożem na głowie. Słowiański leszy miał swój odpowiednik w wierzeniach staroangielskich (Hen, Duch Lasów, który także występował w popkulturze, np. w serialu „Robin z Sherwood”). Leszy nikomu nie robił nawet najmniejszej krzywdy, chyba że ktoś ośmielił się zaburzyć ekosystem. Wówczas ekologiczni wandale ściągali na siebie gniew na co dzień troskliwego leśnego demona.

Gdy Słowianie wychodzili na pole, musieli liczyć się z bliskim spotkaniem trzeciego stopnia ze złośliwymi polnymi demonami. Warto tu wymienić Południcę.

6, Południca

Praca Słowian w polu była bardzo ryzykowna. Można było wtedy spotkać się z Południcą. Według Słowian, Południca była demonem, który latem polował na tych, którzy przebywali w polu dokładnie w południe (stąd nazwa demona). Południcami stawały się dusze kobiet, które zmarły przed swoim ślubem. Nie od razu zabijały, najpierw zadawały pytania i w zależności od podanej odpowiedzi albo odbierały życie nieszczęśnikom, albo oszczędzały swoje ofiary. Swego rodzaju odpowiednikami południc były północnice: złośliwe żeńskie demony, które napadały ofiary (oczywiście mężczyzn) przy akwenie wodnym o północy.

Po ciężkiej pracy w polu, warto wybrać się w góry. Tam także nie brakowało słowiańskich demonów. W tym najbardziej znany górski demon, bies.

5, Bies

Bies bywa utożsamiany z czartem, lub (najczęściej) diabłem. Zresztą, w dzisiejszym języku określenie to funkcjonuje jako synonim diabła. Trudno się dziwić, skąd się wzięły te przed- i po-chrześcijańskie skojarzenia. Bies był przedstawiany jako brodaty i rogaty zły duch. Nazwa „bies” pochodziła z prasłowiańskiego słowa bĕsъ, które oznaczało „powodujący strach”, lub „przerażenie”. Biesy mogły wnikać w poszczególne osoby i kierować ich działaniami, poza tym przypisywano im też pilnowanie ukrytych skarbów. Choć były związane z górami, często spotykano je również w lasach, bagnach, lub wodnych głębinach.

Teraz unieśmy się w powietrze, by posłuchać opowieści o demonach powietrznych zwanych przez Słowian latawcami.

4, Latawiec

Latawcami (żeńska forma: latawice) nazywano duchy dzieci nieochrzczonych i zmarłych na skutek poronienia. Wyobrażano je sobie jako chmarę czarnych ptaków, identyfikowano je z wiatrem, a także wirami powietrznymi. Początkowo uważane były za demony negatywne, aczkolwiek nieszkodliwe dla ludzi. Na Mazowszu i Pomorzu latawice były uważane za duchy opiekujące się ogniskiem domowym. Gdy na ziemiach polskich pojawiło się chrześcijaństwo, latawiec zaczął być utożsamiany z diabłami, w dodatku utrzymującymi kontakt seksualny z dziewicami. Z tego powodu z czasem mianem „latawiec” określano prostytutki.

Podium otwiera jeden z najbardziej znanych demonów świata Słowian, obecny chociażby we współczesnych powiedzonkach. Mowa o lichu.

3. Licho

Pal to licho!”. „Licho nie śpi”. „Niech to licho weźmie”. To znane każdej osobie popularne powiedzenia. Ale kim jest obecne w nich licho? To kolejny wyjątkowo złośliwy demon, który uwielbia płatać figle. Stanowił personifikację nieszczęścia, złego losu i jakiejś śmiertelnej choroby. Rzadko się ukazywało, a jeśli już to robiło, przybierało postać kobiety z jednym okiem po środku czoła. Licho wędrowało po świecie w poszukiwaniu miejsc, w których ludzie żyją szczęśliwie, często dokonując szkody. Czasem zatrzymywało się na dłużej, uprzykrzając życie gospodarzom. Wyjątkowo kłopotliwy typek.

Na 2. miejscu znalazł się jeden z najbardziej znanych słowiańskich demonów, tym razem związany z wodą: rusałka.

2, Rusałka

Każda kultura miała jakiegoś potwora, który przynosił zgubę na śmiertelników. Grecy wierzyli w syreny, które swoim śpiewem kusiły nieświadomych zagrożenia żeglarzy. Z kolei rusałki, wywodzące się szczególnie z mitologii rosyjskiej, były pięknymi dziewczętami, które albo tańczyły na rozległych łąkach, albo pluskały się w jeziorach, lub sadzawkach wodnych. W obu przypadkach przynosiły śmiertelną zgubę na świadków ich harców. Etymologia słowa „rusałka” wywodziła się z łacińskiego zwrotu „rosaliaoznaczającego „święto róż” i według Aleksandra Gieysztora łączyło się z obchodami ku czci bogini Karny.

Nie było bardziej przerażającego demona słowiańskiego, niż tego związanego z wampirami. Wymienić tu można chociażby wąpierza, ale ja postawię na strzygę. I to jest zwycięzca tego rankingu.

1, Strzyga

Strzyga była spokrewniona z demonami wampirycznymi, do których należą też wąpierze (tj. słowiańskie wampiry). Ich nazwa wywodziła się z rzymskiego słowa striges: krwiożerczych demonów przedstawianych pod postacią ptaków. Strzygami stawali się ludzie, którzy urodzili się ze zrośniętymi brwiami, dwiema duszami, dwoma sercami i podwójnym szeregiem zębów, z czego drugi rząd uzębienia był słabo zauważalny. Istniało wiele metod ochrony przed strzygami (w tym m.in. spoliczkowanie potwora lewą ręką), a powodzenie sprawiło, że strzyga pojawiała się często w kulturze popularnej, nie tylko u Sapkowskiego.


To była moja lista najbardziej znanych słowiańskich demonów. Które wam przychodzą do głowy? Piszcie w komentarzach swe typy, a my widzimy się za tydzień z nowym rankingiem. Cześć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz