Cykl
na blogu „CultureZone”: „UBÓSTWIANA ÓSEMKA”
Cześć.
Już w sobotę rozpocznie się finał tegorocznej Eurowizji. Co
prawda bez polskiej reprezentacji, ale za pewne będzie komu
kibicować. Do tego czasu zapraszam na ranking EUROWIZYJNYCH
PIOSENEK. Zaczynamy.
8,
Mans Zelmelöw, „Heroes”
Zaczynamy
od wyboru, który w tematyce eurowizyjnej wydaje się raczej
oczywisty. Szwecja to za pewne pierwszy kraj kojarzący się z
Eurowizją. I trudno się dziwić. Reprezentanci kraju
niejednokrotnie wygrywali na Eurowizji, lansując wielkie przeboje.
Świetnie to pokazuje przypadek ABBY i hitu „Waterloo” z lat 70.
Mans Zelmerlöw podtrzymał tą tradycję lansując (będący
największym przebojem w swojej karierze) utwór o niepoddawaniu się
i zachowywaniu czystej krwi w każdej sytuacji. Efekt? Wygrana w 2015
roku.
link:
https://youtu.be/5sGOwFVUU0I?si=ZDB5ly_D327NLUlm
Ale
żeby nie było tak kolorowo, w czasie Eurowizji dochodziło też do
kontrowersji, które w najgorszym przypadku kończyły się
dyskwalifikacją. Albo zajęciem miejsca poza pierwszą dziesiątką.
Rosjanie coś by o tym powiedzieli.
7,
Dina Garipova, „What If” (Rosja)
Pomijając
politykę, lub ewentualne nieprzepisowe działanie w czasie konkursu,
jednym z najczęstszych powodów niepowodzenia na Eurowizji są
plagiaty. Utwór Garipovy świetnie to pokazuje. Zresztą, już raz o
nim nadmieniałem, dlatego będę się tym razem streszczał. Zwrotki
jak u Gosi Andrzejewicz („Mam już dość”) albo w zespole All
Time Law, a refren usłyszany najprawdopodobniej u Sarah Connor, bo
za bardzo brzmiał jak „Skin on skin”. Jeden z dziennikarzy
radiowych doradził jakiś czas po tym występie, by Ruscy
inspirowali się zachodem politycznie i ja się z tym zgadzam.
link:
https://youtu.be/wHNwk3Oez8U?si=eMlktlkIf-73cfBO
Głośnych
spraw z Eurowizji ciąg dalszy. Na szóstym miejscu reprezentacja
Austrii w 2014 roku, czyli kobieta z brodą.
6,
Conchita Wurst, „Rise like a Phoenix” (Austria)
Do
dziś pamiętam jak szerokim echem odbił się przypadek Conchity
Wurst na Eurowizji - a już na pewno kwestia jej zwycięstwa w
finale. Bo też jak na tamte czasy, skądinąd niedawne, była to
ogromna sensacja. Fakt, że konkurs wygrała osoba transpłciowa
spowodował dyskusje na temat równych praw osób tej samej płci lub
obupłciowych. Dyskusje te słyszane były wzdłuż i wszerz, zarówno
za dnia jak i w nocy, a nawet i na przeróżnych uczelniach. Czego
sam doświadczyłem w czasie zajęć kulturoznawczych w 2014 roku.
link: https://youtu.be/QRUIava4WRM?si=5FvioH2D7GqtQZCD
Na
Eurowizji liczy się nie tylko wygląd, ale też odpowiednie show. W
końcu Europa na nas (i nie tylko na nas) patrzy.
5,
Lordi, „Hard Rock Hallelujah” (Finlandia)
Gdy
na scenę wyszli panowie z heavymetalowej kapeli z Finlandii, za
pewne w lekką konsternację wpadło większość członków
szacownego jury. Niepotrzebnie, w końcu nie tylko książki nie
powinno się oceniać po okładce (nawet, jeśli muzycy wyglądają
jakby urwali się z planu zdjęciowego „Władcy Pierścieni”…).
Triumf grupy Lordi to jedyny przypadek na Eurowizji, gdy wygrał
zespół heavymetalowy. Co nie zmienia faktu, że to jedyna niepopowa
grupa, która wygrała Eurowizję, co dowiedzie przypadek z jednego z
późniejszych miejsc.
link: https://youtu.be/gAh9NRGNhUU?si=kGvWwTt-XybbYM1-
Jeśli
jednak już zwyciężać prestiżowe konkursy to nie wyglądem, a
przesłaniem piosenki. Dowiedli tego w l. 90 członkowie grupy
Katrina and The Waves.
4,
Katrina and the Waves, „Love Shine a Light” (Wielka Brytania)
Zespół
w całej swojej karierze wylansował tak naprawdę dwa wielkie
przeboje. W latach 80 było to „Walking on sunshine”, a dekadę
później właśnie „Love Shine a Light”. Oba utwory mocno
optymistyczne i zachęcające do czerpania z życia pełnymi
garściami, póki jest jeszcze na to okazja. Słychać to zwłaszcza
w tym drugim utworze (również swego czasu omawianym na moim blogu,
więc tym razem nie będę się rozpisywał) traktującym o miłości
lśniącej światłem. Z takim przesłaniem nie wygrać konkursu w
Eurowizji? Nie ma takiej opcji!
link: https://youtu.be/azw4Kh8Rqpw?si=VIHFjrNj390p4Pyf
Na
podium uplasowały się piosenki, które albo zajęły pierwsze
miejsce w finałach Eurowizji, albo były o krok od zwycięstwa. Na
początek propozycja od wschodnich sąsiadów.
3,
Kalush Orchestra, „Stefania” (Ukraina)
Nie
będę ukrywał, o powodzeniu piosenki zespołu Kalush Orchestra
zdecydowały bez wątpienia względy polityczne. Ukraiński zespół
hip hopowy wystąpił na Eurowizji w 2022 roku - cztery miesiące po
inwazji Rosjan na Ukrainę. Mało tego: wtedy też z konkursu
zdyskwalifikowano samą Rosję. Te dwa gesty okazały się zatem
wyrazem solidarności ze wschodnimi sąsiadami w tak trudnych
czasach. Trudno się zatem dziwić, że zwycięstwa w konkursie
Eurowizji gratulował przede wszystkim Wołodymir Zełeński. Choć
nie jestem koneserem hip hopu, zespół na wygranę zasłużył.
Slava Ukrayini.
link: https://youtu.be/F1fl60ypdLs?si=LfHdz8eswvqKKYqS
Polska
reprezentacja nie najlepiej radziła sobie na Eurowizji. Najlepiej
chyba poszło Edycie Górniak, ale to nie ona zajęła srebro w moim
rankingu. Drugie miejsce dla reprezentacji z 2003 roku.
2,
Ich Troje, „Keine Grentzen” (Polska)
Po
sukcesie Edyty Górniak, która przed 30 laty (kto czuje się staro,
ręka do góry) zapewniała, że „to nie ona była Ewą”, Polska
musiała dłuuugo czekać na kolejne powodzenie. Udało się to
dopiero zespołowi Ich Troje, którzy wylansowali pacyfistyczny
utwór, traktujący o solidarności, o tym że - jak głosi tytuł -
„nie ma granic” i o byciu wolnym. Efektem tego miejsce w
pierwszej 10 (opłacał się pobyt Michała Wiśniewskiego w
Niemczech, także z powodu bezbłędnego niemieckiego wykonania). Na
kolejny taki sukces musieliśmy czekać aż na Eurowizję przyleciał
Szpak. Michał Szpak.
link: https://youtu.be/BjdTj6G37ow?si=f1NRnJ5it_5nPAxF
Wiele
rankingów piosenek eurowizyjnych wychwalało reprezentanta z miejsca
1. Tak więc zrobię to samo: reprezentant Holandii z 2023 roku.
1,
Duncan Laurence, „Arcade” (Holandia)
Z
udziału w 64 konkursie Eurowizji zrezygnowała Ukraina, z kolei
Polska zajęła raptem 11 nie kwalifikując się tym samym do finału
konkursu. Za to Holandia zgarnęła dla siebie pełną pulę. I nic
dziwnego, skoro reprezentował ją utwór tyleż emocjonalny, co
gorzki w słowach. Pokazujący, że choć miłość to piękna rzecz,
bywa jednak niestabilna i jedyne co pozostało ludziom to pielęgnować
ją na tyle na ile się da. Podobnie jak w przypadku utworu z miejsca
4., nie mogło być mowy o innym werdykcie jury. Piękne słowa warte
zwycięstwa na zeszłorocznej Eurowizji.
link: https://youtu.be/R3D-r4ogr7s?si=QXJDKuFkYlGNz-8i
To
był mój ranking eurowizyjnych piosenek. Jeśli ktoś zastanawia
się, co z Abbą i „Waterloo”, radzę zaczekać do soboty. A na
razie piszcie swoje typy eurowizyjnych piosenek. Widzimy się za
tydzień z nowym rankingiem. Cześć.