piątek, 8 marca 2024

Cykl na blogu „CultureZone”: „KSIĄŻKA VS FILM”


Cześć wszystkim. W dzisiejszym odcinku serii „Książka vs film” inauguruję nowy podcykl „Piątki z Blomkvistem i Salander”, w którym będę analizował poszczególne tomy trylogii „Millennium” Stiega Larssona z trzyczęściową szwedzką adaptacją. Zaczynamy, rzecz jasna, od „MĘŻCZYZN, KTÓRZY NIENAWIDZĄ KOBIET”. Mimo, że jest to skandynawska adaptacja - stosunkowo dłuższa od hollywoodzkiej „Dziewczyny z tatuażem” - nawet tam można znaleźć kilka odstępstw od książkowego pierwowzoru. Zaczynamy.


OGÓLNY ZARYS FABUŁY

Oskarżony o zniesławienie dziennikarz śledczy gazety „Millennium”, Mikael Blomkvist, zostaje zatrudniony przez wziętego biznesmena do rozwikłania rodzinnej tajemnicy związanej z rzekomym morderstwem córki. Początkowo Blomkvist pracuje indywidualnie, jednak w toku działania orientuje się, że bliżej nieokreślona osoba włamuje się do jego laptopa. W ten sposób trafia na ślad hakerki Lizbeth Salander, z którą decyduje się doprowadzić sprawę do końca.



RÓŻNICE MIĘDZY KSIĄŻKĄ, A FILMEM


BODŹCE

Pierwszą rzeczą z książki, jaka została pominięta w filmie, jest scena występująca prologu. 82-latek regularnie otrzymuje od tajemniczego nadawcy paczkę, o czym odbiorca zawiadamia przez telefon zaprzyjaźnionego policjanta.

Tak jak film, książka zaczyna się od przegranego przez Mikaela Blomkvista procesu sądowego o zniesławienie. W filmie nie zabrakło również wzmianki o znienawidzonym i nie używanym przez Blomkvista pierwszym imieniu „Kalle” (w filmie na dźwięk tego przezwiska, dziennikarz zwraca uprzejmym tonem uwagę, że „woli: Mikael”). Późniejszej sceny odbywającej się w czasie rejsu jachtem nie ma w filmie, zamiast tego twórcy adaptacji pokazali scenę rozgrywającą się w biurze gazety „Millennium”.

Podobnie jak książka, film skacze pomiędzy dwoma wątkami: między wątkiem Blomkvista, a wątkiem Salander. Lizbeth Salander, genialną hakerkę (zarówno w książce jak i w filmie posługuje się pseudonimem Wasp), poznajemy gdy zostaje jej przydzielony woźny w sprawie popełnionych przez nią przestępstw. Tak samo jak w książce, w filmie prosi woźnego o dodatkowe pieniądze na kupno nowego laptopa (bo we wcześniejszej scenie wdała się w bójkę z chuliganami, którym udało się ukraść jej laptopa). Dodatkowo na kartach książki zapoznajemy się szczegółowo z pracą zarobkową Salander, a także z tym skąd wie o sprawie prowadzonej przez Blomkvista. W filmie wyglada to tak, jakby włamała się do jego laptopa, tymczasem do tego w książce dochodzi nieco później.

Ekranowego Blomkvista i Erikę Berger łączy romans, podobnie jak w książce, z tym że u Larssona dowiadujemy się o tym od razu, w filmie później, już w toku sprawy prowadzonej przez Mikaela. W filmie najpierw poznajemy Blomkvista jako statecznego ojca i męża i nie jesteśmy gotowi go posądzać o romans z inną kobietą. Poza tym u Larssona poświęcone jest temu więcej czasu, niż w filmie. Za to późniejsze spotkanie Blomkvista z Henrikiem Vangerem i zlecenie mu zbadanie sprawy rodzinnej tajemnicy jest zgodne z tym, co opisał Larsson.

Przeplatane z pierwszymi dniami śledztwa krótkie scenki z Lizbeth Salander nie zostały w adaptacji uwzględnione; twórcy bardziej skupili się na jej relacjach z woźnym, zakończone tragicznymi konsekwencjami. Ten wątek w adaptacji jest ukazywany z aptekarską precyzją dla nadania napięcia, podobnie jak to miało miejsce w książce Larssona.

Śledztwo Blomkvista w adaptacji przebiega tak samo, jak na kartach powieści, jednak została nieco skrócona, by nie zajmowała zbyt dużo czasu ekranowego do kulminacyjnego momentu powieści. Blomkvist przeprowadza z Vangerem więcej rozmów na temat Harriet i jej zniknięcia, w filmie z kolei sam wpada na kolejne elementy układanki związanej ze zniknięciem dziewczyny Szperając w archiwalnych artykułach i przeglądając zdjęcia.  


ANALIZA KONSEKWENCJI

Film nie uogólnia tak bardzo pracy w redakcji „Millennium”, tak jak to robi pierwszy tom trylogii Larssona. Nie wgłębia się także w przeszłość Lizbeth Salander, co dla odmiany zostało ukazane w tym i następnym tomie (w filmie jest tylko pokazane, co Lizbeth zrobiła swojemu ojcu, kiedy była dziewczynką). Podobnie jednak jak w książce, Blomkvist po serii rozmów z Vangerem, sporządza drzewo genealogiczne Vangerów.

Tak jak nie wyszczególniono romansu Blomkvista z Eriką, tak samo dużo miejsca nie zostawiono dla romansu dziennikarza z Cecilą Vanger, która w adaptacji jest niemalże nieobecna. W książce dzięki temu ma miejsce intrygujący trójkąt miłosny. Za to pojawia się motyw pięciu inicjałów, na które Blomkvist natrafia w dzienniku Harriet. Podobnie jak wstrząsająca scena, w której Lizbeth Salander jest wykorzystywana seksualnie przez swojego kuratora, Bjurmana. 

Mimo tak potwornego czynu, Salander nie udaje się na policję gdyż - zarówno w książce, jak i w filmie - posiada zerowe zaufanie do służb bezpieczeństwa. Postanawia więc wymierzyć sprawiedliwość na własną rękę. W obu przypadkach jej zemsta wygląda tak samo (choć w książce dodatkowo planuje także odejście Bjurmana z pracy): wiąże adwokata i zakłada mu knebel, po czym puszcza mu zapętlone nagranie z dyktafonu, na którym słychać jego i Salander głos, a na koniec tatuuje mu na klatce piersiowej napis: „Jestem sadystyczną świnią i gwałcicielem” (w książce dokładny napis brzmi: „Jestem sadystyczną świnią, dupkiem i gwałcicielem”).


FUZJE

W książce Blomkvist odsiaduje wyrok za zniesławienie w trakcie wykonywanego śledztwa, z kolei w filmie - już po rozwikłaniu zagadki. W książce zostaje po prostu przedterminowo zwolniony i dzięki temu może kontynuować śledztwo, po którym będzie odsiadywał resztę wyroku. W filmie po prostu wszystko uproszczono. Podobnie jak w książce kluczowe dla śledztwa w sprawie zniknięcia Harriet okazuje się zdjęcie wykonane w czasie parady, na którym kobieta wpatruje się z niepokojem w obiektyw aparatu.

Podczas śledztwa, Blomkvist otrzymuje w laptopie maila od bliżej nieokreślonej Wasp z urywkami z Pisma Świętego - fragmentami opisującymi jakie są kary za dokonywanie przemocy fizycznej na kobietach. W książce Mikael orientuje się, że Wasp to Salander na podstawie artykułu. W filmie - od szantażowanego wspólnika Lizbeth. W ten sposób rozpoczyna się wspólne śledztwo Blomkvista i Salander. Początki są podobne w obu przypadkach: tak jak w książce, w adaptacji Blomkvist wyparowuje „z buta” do mieszkania Salander, za co zostaje wpierw zbesztany przez hakerkę. Lizbeth próbuje się tłumaczyć, że „przecież się nie znają”, więc Blomkvist nie powinien zachowywać się u niej tak, jakby był u siebie. Później jednak szybko znajdują wspólny język (w książce trwa to nieco dłużej…), kiedy okazuje się, że Salander wbrew pozorom doskonale zna Blomkvist, bo włamała się do jego laptopa.

Następnie prowadzą oddzielne śledztwa na temat zniknięcia Harriet, co akurat w filmie zostało pominięte, bo tam Blomkvist i Salander od razu wspólnie prowadzą śledztwo. Oboje przyjeżdżają do mieszkania dziennikarza, gdzie Mikael zapoznaje hakerkę ze swoimi notatkami. Zarówno w książce jak i w filmie Salander wozi się motocyklem marki kawasaki, podczas gdy Blomkvist nigdy nie prowadził samochodu. O ile pominięto wstępne oddzielne śledztwa, o tyle w dalszej części adaptacji prowadzą - tak jak w książce - kolejne oddzielne śledztwa, w trakcie którego Salander wpada na trop cytatów z Pisma Świętego. W filmie pojawia się podobna do książkowej wersji scena, w której Salander podaje się za dziennikarkę piszącą na temat przemocy wobec kobiet. Tyle że w adaptacji zostaje zaanonsowana przez Blomkvista, a w książce osobiście się podaje za dziennikarkę. W książce też wpada na trop ośmiu przypadku przemocy wobec kobiet w latach 1949-1966. Tymczasem w filmie na ten sam trop dużo wcześniej wpadł Blomkvist.

W trakcie filmowego śledztwa Blomkvist i Salander orientują się, że ktoś się włamał do chatki Mikaela (zauważają, że zamek w drzwiach jest wyłamany), tymczasem w powieści bohaterowie otrzymują cynk w postaci artykułu zatytułowanego: „Tu ukrywa się skazany za zniesławienie dziennikarz”. Z tego też powodu (tak w książce, jak i w filmie) zamieszkują w motelu, w którym zresztą dochodzi między nimi do sceny łóżkowej.

W książce Blomkvist jest bardziej zastraszany, niż w adaptacji. Dzień po odbytym stosunku z Lizbeth, znajduje martwego kota, którym się zajmował. W filmie czegoś takiego nie ma, w filmie Mikael w ogóle nie zajmował się żadnym kotem. Poza tym nie przeglądał również żadnych apokryfów, jak to miało miejsce w książce. Podobnie jednak jak w adaptacji, w książce zostaje napadnięty i opatrzony przez Lizbeth. Następnie zostaje przez nią odwieziony do szpitala, gdzie razem podsumowują wyniki dotychczasowego śledztwa. Następnie po opuszczeniu szpitala wraz z Mikaelem, Lizbeth rozpoczyna poszukiwania informacji na temat koncernu Vangera w kolejności chronologicznej. W ten sposób trafia na informacje dotyczące Gottfrieda Vangera. I to w tym momencie, gdy Mikael spotyka Martina i zostaje przez niego porwany.


HOSTILE TAKEOVER

To właśnie Martin Vanger wcześniej nosił imię Gottfried. Zarówno w książce, jak i w filmie wyjawia całą prawdę i szantażuje Mikaela. Dziennikarz zostaje w ostatniej chwili uratowany przez Lizbeth. Martin Vanger ucieka, jednak ginie w trakcie wypadku samochodowego.

Również dalszy rozwój wydarzeń w filmie jest podobny do książki. Blomkvist dowiaduje się, że istniały dwie Harriet, a ta uznana za zmarłą bratanicę Henrika tak naprawdę przeżyła i mieszkała od kilku lat w Australii. Sprowadza ją więc stamtąd i zaprowadza przed oblicze Henrika, który na jej widok o mały włos nie dostaje kolejnego zawału. Tyle że w powieści do ich interakcji dochodzi jeszcze w szpitalu, a nie w gabinecie Henrika, jak w filmie. Pominięto także w filmie sekwencję pogrzebu Martina Vangera.

Późniejsza interakcja Blomkvista i Salander w książce jest bardziej szczegółowa niż w filmie, w adaptacji ogranicza się tylko do rozmowy w czasie odbywania wyroku przez Mikaela i do prób nawiązania kolejnej rozmowy hakerki z dziennikarzem, jednak widząc Blomkvista wychodzącego z „Millennium” wraz z Eriką, Salander wycofuje się. Zamiast tego wyjeżdża do Kajmanów, gdzie postanawia rozpocząć nowe życie-od przybranym nazwiskiem.



To była moja analiza różnic pomiędzy pierwszym tomem „Millennium” Stiega Larssona, a jego adaptacją z 2009 roku. Jakie wy różnice dostrzegliście? Piszcie swoje uwagi w komentarzach. Widzimy się za dwa tygodnie z kolejną analizą. Cześć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz