środa, 9 lutego 2022


Cykl na blogu „PROGRAM W ODCINKACH”


  Witam serdecznie w kolejnym „Programie w odcinkach”. Tym razem bierzemy na warsztat produkcję platformy Amazon Prime pt. „I KNOW WHAT YOU DID LAST SUMMER”. Czy serialowa wersja popularnego w swoim czasie slashera dorównała swojemu pierwowzorowi? Przekonajmy się sami.


I KNOW WHAT YOU DID LAST SUMMER **


Twórca: James Wan, Peter Gruber, Neal H. Moritz

Obsada: Madison Iseman, Ezekiel Goodman, Brianne Tju, Ashley Moore, Bill Heck, Fiona Rene, Sebastian Amoruso, Brooke Bloom, Cassie Beck



Serial Jamesa Wana, Petera Grubera i Neala Moritza bazuje na filmie Jima Gilespiego z 1997 roku „Koszmar minionego lata”, który z kolei był adaptacją powieści Loisa Duncana. Film Gilespiego zrobił z gwiazd Sarah Michelle Gellar (która wcześniej była znana z serialu „Buffy, postrach wampirów” i z drugiej części „Krzyku”), oraz z Jennifer Love Hewitt, w kręgu wielbicieli slasherów zyskał status filmu kultowego, a także doczekał się dwóch dalszych części („dwójka” była jeszcze do strawienia, za to na „trojkę” powinno się spuścić zasłonę milczenia). Teraz zaś doczekał się wersji serialowej, wykorzystującej schemat niebezpiecznego boogeyman killera z hakiem polującego na grupę nastolatków


FABUŁA

Grupa nastolatków przypadkowo doprowadza do wypadku. Są przekonani, że mężczyzna, którego potrącili, nie żyje. Mija rok od tamtego wydarzenia. Koszmar nieoczekiwanie powraca, a sprawcy wypadku sprzed roku zaczynają po kolei umierać. Prześladuje ich bowiem przerażający nieznajomy z hakiem zamiast ręki. Morderca, który „wie, co się wydarzyło ostatniego lata”.


OCENA

Nie będę ukrywał, choć kinowy „Koszmar minionego lata” zasłużenie uchodzi za dzieło kultowe, daleko mu było do rewelacyjnych produkcji. Powstał on na fali renesansu slasherów jaki nastąpił w połowie lat 90 za sprawą wspomnianego „Krzyku” Wesa Cravena (zresztą scenariusze do obu slasherów napisał ten sam człowiek - Kevin Williamson). Dla zagorzałych laików był raczej zwykłą powtórką z późnych horrorów Cravena (gdyby twórca „Koszmaru z ulicy Wiązów” zasiadłby na stołku reżyserskim, za pewne byłby to jeden z jego gorszych filmów).

Paradoksalnie seans filmu (oraz jego dwóch dalszych części) wydaje się o wiele przyjemniejszy od oglądania serialowego rebootu. „I know what you did last summer” jest bowiem bladym cieniem swojego kinowego protoplasty. Intencją twórców było chyba pokazanie zepsutej młodzieży, bo wszak w slasherach giną tylko ci, którzy chlają, ćpają i uprawiają seks (klasyczna final girl to typ bohaterki slasherów, która pozostaje dziewicą i nie nadużywa żadnych używek). W praktyce jednak oznaczało to nagromadzenie wulgaryzmów i całkowite spłycenie postaci. Nawet nałogowy fan slasherów (jak ja…) stwierdziłby, że twórcy chyba za bardzo przeszarżowali.

Serial kuleje również pod względem przedstawienia postaci i całego świata. Trudno, oczywiście, oczekiwać od horroru większego realizmu, jednak wspomniana powyżej szarża twórców sprawia, że równie trudno uwierzyć w modum operandi postaci. Chyba nie muszę pisać, że w praktyce równa się to kiepskiej grze aktorskiej (trio Jennifer Love Hewitt, Sarah Michelle Gellar, Ryan Phillipe wykazali się większym kunsztem… znaczy zaangażowaniem). Natomiast obsada serialu już od pierwszego odcinka jest nieprawdopodobnie wręcz irytująca.

A już na pewno trudno się czegokolwiek w serialu przestraszyć, chociaż krew leje się tutaj strumieniami. I nie chodzi o to, że widzowie okrzepli z boogeyman killerami wyskakującymi z nożami, lub innymi tasakami na protagonistów. Po prostu do nakręcenia dobrego slashera trzeba mieć talent (coś, co mięli nowi reżyserzy kolejnej odsłony „Krzyku”). Brak grozy boli tym bardziej, bo jednym z producentów jest James Wan, twórca „Obecności” i „Naznaczonego”. Trudno Wanowi odmówić umiejętności straszenia, ale może najlepiej mu to wychodzi przez klasyczne jump scary… Tymczasem, jeśli chodzi o slashery, to już w pierwszej części „Piły”, choć była równie krwawa, było zdecydowanie więcej grozy… Dzięki Bogu, Wan wrócił do formy kręconym rownolegle serialem dla Netflixa, czyli „Archiwum 81”.

O bardzo niskiej jakości serialowego „Koszmaru minionego lata” niech świadczy fakt, że produkcja została anulowana i nie doczeka się 2 sezonu. Pora więc odwiesić hak z powrotem na miejsce. Mordercy z hakiem można spokojnie podziękować. Miał zaszlachtować protagonistów, a oberwało się fabule i twórcom serialu. Zawsze coś…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz