czwartek, 26 maja 2022

Cykl na blogu „CultureZone”: „UBÓSTWIANA ÓSEMKA


Witam wszystkich serdecznie. Już jutro premiera długo wyczekiwanego 4. sezonu kultowego serialu platformy Netflix „STRANGER THINGS” (sezon ten będzie podzielony na dwie części, ich recenzje będą się pojawiać systematycznie). Dla tych, którzy nie mogą się doczekać premiery, przygotowałem ranking ośmiu najlepszych popkulturowych nawiązań w trzech pierwszych sezonach. Zaczynamy. 


8. „Goonies” i „Stań przy mnie” [s01]

Jednym z najważniejszych elementów zawartych właściwie w całym serialu braci Duffer, jest wątek nastoletniej przyjaźni. Bracia Duffer nawiązali tym wątkiem do klasycznych filmów przygodowych z lat 80. Ale nie tylko. Przygody czwórki dzieciaków/nastolatków z Hawkins to też równie klasyczna opowieść inicjacyjna. Trudno więc dziwić się także nawiązaniu do „Stań przy mnie” Roba Reinera.

Bracia Duffer czerpią inspiracje z różnych źródeł lat 80. Nie tylko przez sceniczne nawiązania. Także przez pomysłowe wykorzystanie muzyki z tamtych lat. I nie, nie chodzi mi o świetny skądinąd soundtrack.

7. wykorzystana muzyka [wszystkie sezony]

Muzyka w „Stranger Things” zazwyczaj robiła za tło, była swego rodzajem ozdobnikiem pokazującym, co ówczesna młodzież słuchała w wolnych chwilach. Kiedy trzeba jednak, bohaterowie potrafią zrobić z niej użytek. Chcesz powspominać porwanego brata, albo nawiązać z nim kontakt? Puść najlepiej „Should I stay or should I go” The Clash. Chcesz poznać zbuntowanego nastolatka? Posłuchaj „Rock me like Huracain” Scorpionsów. A jeśli chcesz poprosić sympatię o pomoc, koniecznie zaśpiewaj „Neverending Story” Limahla. Efekt murowany!

Chociaż klasyk „Inwazja Porywaczy Ciał” pochodzi z lat 50, powieść Jacka Finneya była ekranizowana trzykrotnie, w tym w latach 70. I to tą wersją inspirowali się bracia Duffer w sezonie 3.

6. Inwazja nowych Pożeraczy Ciał [s03]

Pierwszą ofiarą Porywaczy zostaje Billy, brat Max. Później ofiarą porywaczy zostaje ratowniczka, która pracowała razem z Billym. To dopiero początek nowej Inwazji Porywaczy Ciał. Podobnie jak w książce Jacka Finneya i jej dwóch klasycznych ekranizacjach, ofiary wyglądają normalnie, ale ich zachowanie jest mocno podejrzane. Tym bardziej, że w momencie pokonania, zachowują się jak istoty z body horrorów Davida Cronnenberga, albo jak z klasyka SF pt. „Blob”. Lepiej więc na siebie uważać.

W „Stranger Things” można znaleźć nawiązania nie tylko do Johna Carpentera, czy Davida Cronenberga, ale też przede wszystkim do Spielberga. Zwłaszcza w sezonie 1.

5. obsesja na punkcie zjawisk nadprzyrodzonych [s01]

Kiedy zostaje porwany jeden z głównych bohaterów, 12-letni Will, jego matka - Joyce Byers - nie cofnie się przed niczym by go odnaleźć, odzyskać i (przy okazji) skopać kosmiczne tyłki. Wymalowuje cały alfabet by kontaktować się z synem za pomocą choinkowych lampek i zacznie opowiadać, że za tym muszą stać kosmici. To dwie jawne aluzje do dzieł spod znaku Spielberga: wyprodukowanego przez niego „Ducha” i wyreżyserowanego przez niego „Bliskich spotkań trzeciego stopnia” (Winona Ryder mogłaby przybić piątkę Richardowi Dreyfussowi).  

Z dzisiejszego punktu widzenia nawiązanie z pkt 4. jest niemal na czasie. Mowa o czarnych charakterach radzieckiego pochodzenia.

4. radziecki wróg [s03]

Każdy, kto oglądał filmy akcji z lat 80, wie doskonale, że ówcześni protagoniści najczęściej stawali w szranki z radzieckimi szwarccharakterami (nic więc dziwnego, że w tamtej dekadzie amerykańskie kino było u nad na cenzuralnym). Bracia Duffer doskonale zdali sobie z tego sprawę, każąc właśnie radzieckim naukowcom otworzyć portal do Upside Down. I to nic, że w 3 sezonie spotykamy radzieckiego poczciwca w osobie naukowca, bo ten zostaje zlikwidowany. Przez swoistego radzieckiego Terminatora 

Jednym z najwidoczniejszych nawiązań w  serialu „Stranger Things” jest inspiracja Lovecraftem.

3. kosmiczny horror [s02]

Nad Hawkins zawisa złowrogi cień. Choć zostaje ochrzczony mianem wziętym z planszówki „Dungeon & Dragons”, design to wypisz-wymaluj jawna inspiracja Lovecraftem i jego kosmicznym horrorem. Konotacje wydają się oczywiste. Wystarczy wspomnieć, że serialowy Łupieżca Umysłu posiada macki niczym przerażający Cthulhu. Lovecraftowski w pewnym sensie jest też wątek kosmiczny opisany w 5. punkcie. Samotnikiem z Providence inspirowało się wielu, ale u braci Duffer wyglada to pomysłowo.

Kolejnym, tym razem dość zaskakującym, nawiązaniem w „Stranger Things” okazuje się obsada gościnna. Zasiliły ją bowiem aktorzy popularni w latach 80.

2. gościnna obsada

Z głównej obsady chyba tylko Winona Ryder rozpoczęła karierę w latach 80 („Sok z żuka”, 1988). Ale bracia Duffer dorzucili obsadowe easter eggi w obsadzie gościnnej. Od Matthew Modine’a („Ptasiek”, „Full Metal Jacket”) w sezonie 1 przez Seana Astina („Goonies”) i Paula Reisera („Aliens”) w sezonie 2, po Carym’ego Elvesa („Narzeczona dla księcia”, „Robin Hood: Faceci w rajtuzach”) w sezonie 3. Nowy sezon ma zasilić sam Freddy Krueger. Jeśli Johnny Depp wygra batalię o zniesławienie, być może znajdzie się dla niego miejsce w sezonie 5…

Najważniejszym nawiązaniem w „Stranger Things” okazało się jednak nawiązanie do autora, który jawnie inspirował się Lovecraftem. Mowa o Stephenie Kingu. 

1. kingowe nawiązania [wszystkie sezony]

Nawiązanie do książek Kinga widać już w czcionce tytułowej. Literki wyglądają bowiem tak, jak czcionka na wydaniach książek Kinga z lat 80.  Warto też dodać, że nawiazując do Kinga, bracia Duffer podkreślili horrorów klimat. Najważniejsze nawiązanie związane jest z jedną z bohaterek serialu: obdarzoną super mocami dziewczynką Eleven (Jedenastką). To ukłon w stronę zarówno Carrie jak i tytułowej „Podpalaczki”, czyli Charlie McGee. Ukłon w stronę ukochanej epoki.


To była moja lista popkulturowych nawiązań w serialu „Stranger Things”. Które nawiązania wam przychodzą do głowy? Piszcie swoje propozycje i dajcie znać, czy (podobnie jak ja) stęskniliście się za serialem braci Duffer i będziecie oglądać nowy sezon. Widzimy się za tydzień z nowym rankingiem. Cześć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz