czwartek, 7 lipca 2022


 Cykl na blogu „CultureZone”: „UBÓSTWIANA ÓSEMKA”


Witam serdecznie. W dzisiejszym odcinku mojego czwartkowego cyklu zapraszam w nostalgiczną podróż do dzieciństwa. Przygotowałem dla was ranking ośmiu najlepszych CZOŁÓWEK Z SERIALI ANIMOWANYCH. Zapraszam.


8, „Simpsonowie”

Zanim na dobre wystartujemy w okres dzieciństwa, zatrzymajmy się przy animacjach dla dorosłych. Jest to specyficzna forma animacji, w której twórcy próbują z powodzeniem przelać humor i problematykę typową dla seriali aktorskich. Najlepszy tego przykład to „Simpsonowie”, co idealnie podkreśla czołówka. Intro jasno daje do zrozumienia, z jaką formą dowcipu będziemy mieć tutaj do czynienia. A przy tym to prawdziwy rollercoaster atrakcji okraszonych muzyką skomponowaną przez Danny`ego Elfmana. Istna petarda, która zainicjowała późniejsze seriale animowane dla dorosłych.

omawiana czołówka: https://www.youtube.com/watch?v=aPzS3QYb868

No, dobra. Po omówieniu animacji dla dorosłych, przyszła teraz pora na animację dla dzieci. Zaczniemy od serialu animowanego na licencji, czyli serial oparty na kinowym filmie. Najlepszym przykładem takiej animacji było „Jumanji. The animated series”.

7, „Jumanji. The animated series”

Film Joe Johnstona oparty na książce Chrisa van Aldburga to dziś klasyk lat 90. Nic więc dziwnego, że kilka lat później na jego bazie zrealizowano serial animowany. Jego sukces polegał nie tylko na tym, że zachowywał klimat filmu z Robinem Williamsem, ale także poszerzał uniwersum Jumanji. A skoro był to serial stricte przygodowy, czołówka musiała być tym bardziej odpowiednia. Twórcy zadbali o niepokojący początek, przygodową aurę i nastrojową muzykę. Po obejrzeniu takiej czołówki dzieciakom z l. 90 trudno było oderwać oczu od ekranu telewizora. Więc jak, zagramy?

omawiana czołówka: https://www.youtube.com/watch?v=sbZZKEJXz9U

Seriale animowane mają na celu nie tylko dostarczać rozrywkę dzieciom, ale również edukacji. Mistrzem w tej dziedzinie był Albert Barille, z którego dwóch kultowych seriali pochodzą czołówki z miejsca 6.

6, „Był sobie człowiek”/„Było sobie życie”

Zarówno „Był sobie człowiek” przybliżający historię ludzkości, jak i „Było sobie życie” odsłaniające sekrety ciała człowieka są przykładem czołówek wykorzystujących podkład muzyczny. Albert Barille w czołówce „Był sobie człowiek” wykorzystał słynną „Toccatę i fugę” Bacha i swoim brzmieniem podkreśla ciężar ludzkiej egzystencji na przestrzeni kolejnych epok. Z kolei „Było sobie życie” to klasyczna czołówka z nagraną na potrzeby produkcji piosenką, która ma za zadanie zachęcić młodych widzów, być może przyszłych biologów, do zapoznania się z ciałem człowieka. W obu przypadkach strzał w dziesiątkę.

omawiana czołówka („Był sobie człowiek”): https://www.youtube.com/watch?v=fP5qWT21x9g

omawiana czołówka („Było sobie życie”): https://www.youtube.com/watch?v=cxPvBWAYNIw

Japońskie anime też posiada ciekawe intra. Choć za najlepszy japoński serial animowany uważam rewelacyjnego „Mikę, pomarańczowego kota”, tu za odpowiedni przykład niech posłuży czołówka „Dragon Balla”.

5, „Dragon Ball”

Czołówka jednej z najpopularniejszych anime przedstawiała w telegraficznym skrócie to, co czekało na przyszłych widzów. I co mogli naśladować w czasie późniejszych zabaw na podwórkach. Dla laików było to zwykłe mordobicie, nie warte zachodu, jednak dla fanów japońskiej animacji była to zachęta do oglądania. Czołówka „Dragon Balla” oferowała jednak nie tylko sceny walk, ale też galerię surrealistycznych postaci, przyszłych rywali Goku, a nawet szczyptę humoru. Dla ortodoksyjnych wielbicieli japońskiej animacji była to wystarczająca zachęta do oglądania. Kaaaaaaaameee Haaaaaaameeee Haaaaaaa!

omawiana czołówka: https://www.youtube.com/watch?v=li62ZIx_71U

Nie tylko japońska animacja miała do zaoferowania ciekawą czołówkę. Polska tym bardziej, czego przykładem „Reksio”, lub „Przygody Kota Filemona”. Ponieważ jednak od jakiegoś czasu ciągnie mnie do Krakowa, postawię na „Porwanie Baltazara Gąbki”.

4, „Porwanie Baltazara Gąbki”

Nie bez powodu. Intro „Porwania Baltazara Gąbki” to przykład czołówki, która miała przedstawić nam bohaterów: tak protagonistów (Smok Wawelski i Bartolini Bartłomiej herbu Zielona Pietruszka, o mamma mia), jak i antagonistów (Tajemniczy Don Pedro). Czołówka „Porwania Baltazara Gąbki” oferowała nie tylko piękną polską animację z przełomu lat 60 i 70, ale i oferowała charakterystyczną, skoczną melodię, która łatwo wpadała w ucho. Po jej zobaczeniu miało się ochotę wyruszyć w podróż, nawet na 6 minut. Aha, trzeba było tylko uważać na szpiega z Krainy Deszczowców, karamba.

omawiana czołówka: https://chomikuj.pl/justcrazykiss/Piosenki+z+bajek/Porwanie+Baltazara+G*c4*85bki+-+Czo*c5*82*c3*b3wka+(official+intro)+-+10Youtube.com,3357379349.flv(video)

Pogardziłem kotem Filemonem na miejscu 4., więc – jako że jestem jestem kociarzem - odpokutuję tą zniewagę. Podium otwiera czołówka serialu animowanego o Garfieldzie.

3, „Garfield i przyjaciele”

Pierwszy i najlepszy serial animowany oparty na gazetowych komiksach Jima Davisa był podzielony na trzy segmenty: dwa opowiadały o Garfieldzie, środkowy oparty był na serii „Farma Oswalda”, mniej popularnych komiksów Davisa. Nic więc dziwnego, że twórcy serialu przedstawiają nam wszystkich bohaterów. Trzeba przyznać, że przy okazji robią to w bardzo humorystyczny sposób, którego nie powstydziłby się sam Jim Davis. Między Garfieldem, a ferajną świnki Oswald co chwilę dochodzi do ostrej rywalizacji, zmienia się też ton śpiewanej piosenki. W efekcie powstała jedna z najzabawniejszych czołówek.

omawiana czołówka: https://www.youtube.com/watch?v=kQllBwL8gZc

Na mojej liście czołówek seriali animowanych nie mogło zabraknąć intra disnejowskiego serialu. Tu wybór był oczywisty – klasyczne „Kacze opowieści”.

2, „Kacze opowieści”

Kaczki… uuuuuuu… dzioby w górę, zgodnym chórem!”. Jestem absolutnie pewny, że dzisiejsi 30-kilkulatkowie doskonale pamiętają piosenkę, którą w polskiej wersji językowej śpiewał Mieczysław Szcześniak. Czołówka „Kaczych opowieści” oferowała przygodówkę najwyższych lotów, czerpiącą m.in. z serii o Indiana Jonesie, a przy tym nie stroniącą od sensacyjnej konwencji. Już pierwsze słowa wspomnianej piosenki były idealną zachętą do oglądania: „Wciągnie nas dziś przygody wir… i kłopoty”. I to się chciało oglądać… nawet jeśli Kaczora Donalda, wbrew pozorom, nie dubbingował wtedy Jarosław Boberek.

omawiana czołówka: https://www.youtube.com/watch?v=GZ2hP2TqqGA

Złoty medal przypadł dla najbardziej klimatycznej i najbardziej zachęcającej czołówki serialu animowanego ever. W dodatku z najbardziej klimatyczną oprawą muzyczną: „Batman: The animated series”.

1, „Batman. The animated series”

Czołówka animowanego „Batmana” zawiera wszystko to, co powinna posiadać czołówka serialu animowanego. Po pierwsze, ludziom, którzy urodzili się wczoraj wyjaśnia, czym co wieczór zajmuje się koleś przebierający się w strój nietoperza. Po drugie stanowi wstęp do wyjątkowo mrocznej atmosfery tej bajki. Oczywiście Batman jest tak ikoniczny, że nawet komiksowi laicy orientują się, co to za jeden. Dlatego intro animowanego serialu o jego przygodach to przede wszystkim esencja tego, co czekało młodego widza przez najbliższe niespełna pół godziny. Czyli niezapomnianego przeżycia z dzieciństwa. Poezja.

omawiana czołówka: https://www.youtube.com/watch?v=rrmUk2YUm14


To była moja subiektywna lista czołówek animowanych seriali. Piszcie w komentarzach, które przykłady wy byście dali. Widzimy się za tydzień z nowym rankingiem. Cześć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz