piątek, 18 listopada 2022

 

Cykl na blogu „CultureZone”: „KSIĄŻKA VS FILM”


Witam serdecznie. W dzisiejszym odcinku „Książki vs filmu” będziemy kontynuować analizę między serią o Harrym Potterze, a adaptacjami. Dziś na warsztat biorę „ZAKON FENIKSA” i „KSIĘCIA PÓŁKRWI”, oraz obie adaptacje Davida Yatesa. Zaczynamy.


OGÓLNY ZARYS FABUŁY

W piątym tomie serii nad światem czarodziejów zawisają czarne chmury. Chociaż Sami Wiecie Kto wrócił do żywych, Ministerstwo Magii za wszelką cenę próbuje cementować te pogłoski. W związku z tym zostaje reaktywowany Zakon Feniksa, przed laty założony przez Albusa Dumbledore’a. Tymczasem w Hogwarcie nowym nauczycielem obrony prze czarną magią zostaje powołana na to stanowisko przez Ministerstwo Dolores Umbridge, która sama dementuje pogłoski o odrodzeniu Lorda Voldemorta i naucza przedmiotu jedynie teoriami, a nie praktykami. Dlatego uczniowie postanawiają sami nauczyć się obrony przed czarną magią.

Z kolei w szóstym tomie Harry wraz z Dumbledorem starają się rozgryźć tajemnicę wiecznego życia Lorda Voldemorta. A jakby tego było mało, na Harry’ego spada tez ciężar szpiegowania Draco Malfoya ukrywającego sekret. Jest to o tyle trudne, gdyż Harry wpada na trop tajemniczego Księcia Półkrwi, którego tożsamość stara się rozwikłać. W tym czasie Czarny Pan planuje zemstę za niepowodzenie misji w piątym tomie.


RÓŻNICE MIEDZY KSIĄŻKAMI, A FILMAMI


1) „HARRY POTTER I ZAKON FENIKSA”

Trzeba najpierw podkreślić, że David Yates zanim zawitał do Magicznego Świata, specjalizował się w thrillerach political fiction. Nic zatem dziwnego, że skupiono się w tej adaptacji na relacjach między Hogwartem, a Ministerstwem Magii w kwestii powrotu Lorda Voldemorta. Już czwarty tom zapowiadał, że w „Zakonie Feniksa” będzie się działo, ale w tamtej adaptacji wycięto scenę kłótni Dumbledore’a z Korneliuszem Knotem.

Pierwsza różnica, jaka najbardziej rzuca się w oczy, to skrócony wątek pobytu Harry’ego na Grimmaud Płace, gdzie znajdował się dom Syriusza Blacka i kwatera główna Zakonu Feniksa. Pominięto jednak (nie pierwszy raz w adaptacjach) kwestię zaklęcia Fideliusa, oraz to że trzeba najpierw wypowiedzieć w myślach odpowiednią formule, by kwatera Zakonu się pojawiła. W książce podczas bożonarodzeniowych porządków zostaje znaleziony tajemniczy medalion, który w siódmym tomie odegra istotną rolę. Jednak w filmie na razie o tym nie pomyślano. Pominięto też wybranie Rona i Hermiony na prefektów Gryfonów.

Postać Luny Lovegood po raz pierwszy pojawia się w książce już w ekspresie do Hogwartu, a w filmie - kiedy uczniowie wsiadają z ekspresu. Zgadza się natomiast to, że Luna ma przydomek Pomyluna, choć za bardzo nie zagłębiano się w przyczyny nadania przydomku. W filmie ograniczono się tylko do sennie brzmiącego głosu dziewczyny. Poza tym filmowa Luna później  opowiada Harry’emu, dlaczego jako jedyny widzi testrale, a w książce Harry (i czytelnicy) dowiadują się o tym na lekcji Hagrida.

Okrojono również reżim Umbridge, a jej charakter sprowadza się do tego, że nie wierzy w odrodzenie Lorda Voldemorta, jako Sekretarz Ministerstwa wprowadza kolejne dekrety, a jako nauczycielka karze Harry’ego 1 (słownie: jednym) szlabanem (w książce tych szlabanów od Umbridge było więcej, bo Harry wbrew radom profesor McGonagall nie potrafi trzymać języka za zębami). Więcej też niż tylko raz korzystał w książce z sieci Fiuu by skontaktować się z Syriuszem. W ogóle w książce Umbridge pełni rolę Hitlera wśród czarodziejów: szpieguje uczniów (w filmie robią to za nią Malfoy i woźny Filch), przechwytuje listy (w książce po jednej z takich akcji Hedwiga wraca z rannym skrzydłem). Poza tym obarczyła też dożywotnim szlabanem Harry’ego i bliźnięta Weasley’ów w uczestnictwie w meczu quidditcha i zwolniła (w filmie: prawie zwolniła) profesor Trelawney (którą w książce zastapił - ku rozgoryczeniu samej Umbridge - centaur Firenzo). No i prawie przyłapała Harry’ego, Rona i Hermionę na rozmowach z Syriuszem. W filmie przeciwko Umbridge buntują się tylko bliźnięta Weasley’owie, którzy rozplanowują to miesiącami (reszta uczniów w ramach buntu organizuje potajemne lekcje obrony przed czarną magią pod okiem Harry’ego), w książce po spektakularnej ucieczce obu braci rozpoczyna się w Hogwarcie cichy bunt, w którym uczestniczą także nauczyciele mający serdecznie dość reżimu Umbridge.

W filmie do buntu bliźniąt dochodzi w czasie egzaminu z sumów. Książkowe sumy były znacznie obszerniejsze, a w ich trakcie uczniowie byli świadkami jak prawie aresztowano Hagrida, a profesor McGonagall stając w jego obronie odniosła tak poważne rany, że musiała udać się do Szpitalu Świetego Munga. 

Okrojona została postać Percy’ego, który w książce stał się czarną owcą w rodzinie Weasley’ów. W filmie jego rola sprowadza się tylko do tego, że pracuje w Ministerstwie Magii i jest na usługach Umbridge (przyłapuje Harry’ego i Cho na szpiegowaniu). W książce z kolei wdaje się w kłótnię z rodzicami, zrywa kontakt z rodziną, a Ronowi odradza znajomość z Harrym (na co Ron wymyśla mu od „skończonych dupków”).

Zmieniono też okoliczności, w których Harry dowiaduje się o Pokoju Życzeń. W książce o tym pomieszczeniu (nieobecnym na Mapie Huncwotów) informuje go Zgredek, natomiast w filmie robi to Neville. W książce Hermiona zaczarowała listę wpisujących się do Gwardii Dumbledore’a na wypadek gdyby ktoś ośmielił się o niej komuś powiedzieć. W książce donos na Gwardię robi przyjaciółka Cho Chang, w filmie: sama Cho będąca pod działaniem veritaserum, co staje się powodem zerwania jej relacji z Harrym. W książce zrywają ze sobą po nieudanej randce w Miodowym Królestwie, w trakcie której Cho bez przerwy rozpamiętuje Cedrika (co dla Hermiony jest zrozumiałe, bo dziewczynie potrzeba sporo czasu, zanim przestanie patrzeć wstecz i zacznie nowe życie, gotowa do kolejnego związku).

A dlaczego randka nie udała się Harry’emu? Nie tylko z powodu rozpamiętywania przez Cho zmarłego Cedrika. W książce Harry miał się spotkać z Hermioną w Trzech Miotłach i miał zaproponować Cho, że jeśli chce, również może przyjść. A było to bardzo ważne spotkanie, bo miała w nim uczestniczyć Rita Skeeter. W filmie została pominięta, choć w tym tomie miała napisać (pod presją ze strony Hermiony) artykuł mówiący całą prawdę o powrocie Lorda Voldemorta (co potem rozzłościło Umbridge, która wprowadziła kolejne zarządzenie zakazujące tym razem czytania Żonglera, na łamach którego ukazał się artykuł Skeeter).

Mocno skrócono wątek wizji Harry’ego. W książce było ich znacznie więcej, w filmie jest tylko ta jedna, poważna wizja, w której pan Weasley zostaje zaatakowany przez węża. Pominięto jednak wątek w Szpitalu Świetego Munga, w którym Harry, Ron i Hermiona spotykają po latach profesora Lockharta. W książce po akcji z wizją ataku na pana Weasley’a zapada decyzja by Harry indywidualnie uczył się oklumencji. W tej kwestii dochodzi w książce do ostrej kłótni między Snapem, a Syriuszem, po której Harry dostaje od ojca chrzestnego magiczne lusterko. Same lekcje oklumencji zostały mocno okrojone, pominięto moment gdy Harry’emu udało się raz odeprzeć ataki Snape’a, za co choć raz w życiu został pochwalony przez nauczyciela (który w filmie jak ma w swoim zwyczaju nie szczędzi słów pogardy tak dla Harry’ego, jak i dla jego ojca). Wspomnienia Snape’a z filmu zostały mocno skrócone (brak np deklaracji Snape’a, że nie potrzebuje pomocy małej, wrednej szlamy), poza tym w książce Harry poznaje je pod nieobecność Snape’a w jego myślodsiewni. Snape’a przy tym nie było, bo został wezwany by uwolnić Montague’a uwięzionego w Szafce Zniknięć, która potem odegra kluczową rolę w szóstym tomie.

Po tym jak Harry, Ron i Hermiona zostają przyłapani na szpiegowaniu, Hermiona wraz z Harrym decyduje się zaprowadzić profesor do tajnej broni poszukiwanej przez Voldemorta. Akcja karania profesor Umbridge przebiega tak jak w książce, czego nie można powiedzieć o wyprawie do Ministerstwa Magii. W przeciwieństwie do książki, filmowa wizja została okrojona i złagodzona. W filmie Harry wraz z przyjaciółmi trafiają do właściwej komnaty bez najmniejszego problemu, a w książce co chwilę trafiają do innych komnat, m.in. z kloszem, w którym pływają mózgi. Kiedy w końcu udaje im się znalezc właściwą przepowiednię, w książce słyszy ją tylko Harry, a w filmie - wszyscy zgromadzeni. A gdy potem Dumbledore odpiera atak Voldemorta na Harry’ego, chłopak musi jeszcze odeprzeć umysłowy atak Czarnego Pana. W książce robi to w odosobnieniu, w filmie - z pomocą Dumbledore’a i na oczach zgromadzonych przyjaciół. Z książki usunięto także końcowe wyjaśnienie Dumbledore’a na temat tego, czym była przepowiednia i co zawierała, oraz ostatni atak frustracji Harry’ego, w trakcie której chłopak dokonuje małej zmiany w dekoracji wnętrz gabinetu Dumbledore’a.

Po omówieniu podstawowych różnic między książkowym „Zakonem Feniksa”, a filmowym przejdziemy teraz do odstępstw między „Księciem Półkrwi”, a filmem. A tam różnic było znacznie więcej i były bardziej dotkliwe.


2) „HARRY POTTER I KSIĄŻĘ PÓŁKRWI”

Film rozpoczyna się sceną podrywu mugolskiej kelnerki przez Harry’ego (dobrze wiedzieć, że śmierć ukochanego ojca chrzestnego nie wywołała u niego żadnej traumy…), a w książce mamy na dzień dobry aż dwa równorzędne wątki: powołanie nowego ministra magii, Rufusa Scrimgoura (o ataku na most w Londynie ukazany w filmie czytelnik dowiaduje się z rozmowy ministra z premierem) i powierzenie Snape’owi misji chronienia Malfoya. Ten ostatni wątek wprowadzony został potem, kiedy w filmie powołano na nowego nauczyciela Slughorna. Zrezygnowano też z krótkiej sceny u Dursley’ów, w której po Harry’ego przybywa Dumbledore. W filmie dyrektor pojawia się podczas nieudanego podrywania kelnerki przez Harry’ego.

Slughorna w książce zdradził brak Mrocznego Znaku nad domem, który miał sobie wyczarować dla bezpieczeństwa, a nie smocza krew porozlewana po domu. W książce to Harry przekonał przyszłego profesora, by wrócił do Hogwartu. Choć wydaje się, że w filmie będzie tak samo, Slughorn finalnie sam podejmuje taką decyzję.

Film pokazuje, że Luna znalazła spetryfikowanego Harry’ego w ekspresie, podczas gdy w książce znajduje go Tonks. Uproszczono też relacje samej Tonks z Lupinem: w książce chodziła cały czas przygaszona (w siódmym tomie dowiadujemy się, że spodziewa się dziecka, ale co na to ma do powiedzenia Lupin, o tym opowiem później) podczas gdy w filmie są tylko parą i dopiero akcja z Graybackiem zmienia jej relacje z dawnym profesorem obrony przed czarną magią. Tak jak pominięto postać i wątek Fleur, która była utrapieniem dla Weasley’ów i dopiero gdy Bill został zaatakowany przez Graybacka, ich stosunek do przyszłej synowej nabrał większych rumieńców.

Uwypuklona została misja Draco Malfoya (w filmie Harry, Ron i Hermiona podsłuchują rozmowę Malfoyów u Madame Markin, do której w książce Draco przychodzi sam) i okrojono poznawanie wspomnień Voldemorta (a tym samym też samych horkruksów). Z jednego ze wspomnień czytelnik dowiadywał sie, że Voldemort chciał początkowo nauczać obrony przed czarną magią, a gdy nie otrzymał wymarzonej posady, rzucił na nią klątwę i to przez nią praktycznie co roku wybierano nowego nauczyciela do tej posady. Po zapoznaniu się ze wspomnieniami Slughorna Dumbledore wyjaśnia, że horkruksami mogą być przedmioty, które miały jakąś wartość dla założycieli Hogwartu, a w filmie mówi, że może to być cokolwiek i mogą być ukryte wszędzie…

Przerwa świąteczna u Weasley’ów wyglada ZUPEŁNIE inaczej, niż to pokazano w filmie. Jest bardziej rodzinna atmosfera, przynajmniej do wizyty ministra Scrimgoura. Poza tym Harry pyta sie Lupina, czy słyszał kiedyś o Księciu Półkrwi. W książce nie ma ataku Śmierciożerców na Norę, a już na pewno nie ma kuriozalnej sceny ze sznurówkami. Ta ostatnia scena filmowa, wyglądająca jak scenka zza kulis filmu, związana jest ze schorzeniem Radcliffe’a grającego Harry’ego (choruje na dysplazję). Współczuję mu jako osobie z niepełnosprawnością (sam jestem niepełnosprawny, urodziłem się z rozszczepem kręgosłupa i porażeniem śródstopia), ale nawet ja nie widzę ani grama sensu w tej scenie, bo książkowy Harry nie miał żadnego schorzenia.

Pominięto także lekcje transformacji, a zwłaszcza lekcję obrony przed czarną magią w wykonaniu Snape’a, w trakcie której dochodzi do pamiętnej wymiany zdań pomiędzy profesorem, a Harrym:


- Czy pamiętasz, jak mówiłem, że ćwiczymy zaklęcia NIEWERBALNE, Potter?

    - Tak.

    - Tak, proszę pana.

    - Nie ma potrzeby zwracania się do mnie „‚per pan”, panie profesorze”.

(ogromna szkoda, że takiej wymiany zdań nie było w adaptacji…)


Akcja z Sectusemprą wyglądała nieco inaczej: w filmie Malfoy na widok Harry’ego spanikował i uciekł do łazienki, a w książce to Harry wchodzi do łazienki i widzi, że Malfoy chwilę później też się tam pojawia. Po użyciu zaklęcia Sectusempra Harry w książce dostaje szlaban od Snape’a, a w filmie - ucieka z miejsca zdarzenia. Poza tym książkowy Snape nakazuje Harry’emu przyniesienie wszystkich książek jakie posiada (bo domyśla się, skąd Harry zna zaklęcie Sectusempra). W odpowiedzi Harry w książce ukrywa podręcznik Księcia Półkrwi w kredensie w Pokoju Życzeń i stawia na nim popiersie. W fIlmie Harry pozbywa się podręcznika z pomocą Ginny, która korzystając z intymności, całuje Harry’ego w Pokoju Życzeń (w książce do ich pierwszego pocałunku dochodzi na oczach zebranych Gryfonów upojonych zwycięstwem w meczu quidditcha).

Harry i Dumbledore nie aportują się z Hogwartu, ani na wieżę w drodze powrotnej, tylko do Hogsmead, skąd potem na miotłach lecą do Hogwartu.

Filmowa scena śmierci Dumbledore’a jest jedną z najbardziej dyskusyjnych scen w całej adaptacji. W książce Harry był pod działaniem zaklęcia Expelliarmus i ukryty pod peleryną niewidką, dlatego nie mógł w żaden sposób pomóc Dumbledore’owi. W filmie natomiast dyrektor nakazuje Harry’emu by ukrył się i w ogóle nie reagował, nawet gdyby bardzo tego chciał. Dodatkowo pojawia się Snape, który nakazuje Harry’emu milczenie, tak jakby szedł Dumbledore’owi z pomocą. Scena wygląda o tyle źle, bo pokazuje Harry’ego jako tchórza, który powinien przyjść z pomocą wbrew zaleceniom Dumbledore’a, bo tak nakazuje honor. Poza tym została skrócona scena żałoby po śmierci Dumbledore’a, oraz poruszająca w książce scena pogrzebu Dumbledore’a.



To była moja lista najważniejszych różnic między tomem piątym i szóstym, a adaptacjami w reżyserii Davida Yatesa. Jakie wy różnice dostrzegliśmy? Piszcie swoje typy w komentarzach, a my widzimy się za dwa tygodnie z nowym odcinkiem. Cześć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz