czwartek, 14 marca 2024

Cykl na blogu „CultureZone”: „UBÓSTWIANA ÓSEMKA”


Cześć wszystkim. Podczas ostatniej gali oscarowej odbierający statuetkę za Drugoplanową Rolę Męską Robert Downey jr wygłosił przemówienie, które pewnie przejdzie do historii Amerykańskich Nagród Filmowych. A przy okazji zainspirowało mnie do rankingu innych równie pamiętnych OSCAROWYCH PRZEMÓWIEŃ. Koperty gotowe (zapewniam, że nie będzie mowy o żadnej „aferze kopertowej”), można więc zaczynać.


8, Joe Pesci (Oscar za drugoplanową rolę w „Chłopcach z ferajny”)

Poważnym problemem dla wygłaszającego podziękowania laureata Oscara jest limit przemówienia. Jeśli przemowa okaże się za długa, orkiestra dęta zaczyna grać muzykę zagłuszającą laureata i można zapomnieć o płomiennym przemówieniu. A tu przecież trzeba podziękować nie tylko ekipie, ale i rodzinie. Odbierający Oscara za Najlepszą Drugoplanową Rolę w „Chłopcach z ferajny” Joe Pesci wyszedł z tego problemu w najprostszy sposób jak Alfred Hitchcock, albo Charlie Chaplin. Wstał, odebrał statuetkę, powiedział: „Dziękuje, to dla mnie zaszczyt”. I tyle. 

omawiane przemówienie: https://youtu.be/O0Q_nyjuEak?si=gzvyUEAzscuMYa90 

Odbierając Oscara twórca filmowy może zamiast klasycznego „Dziękuje”, opowiedzieć o źródłach swojej inspiracji. Tak uczynił Guillermo del Toro odbierając Oscara za „Kształt wody”.

7, Guillermo del Toro (Oscar za film „Kształt wody”)

Poprzednia przemowa meksykańskiego reżysera w kategorii Najlepsza Reżyseria składała się z typowych podziękowań ekipie filmowej i rodzinie. Pytanie jednak, jak się nie powtarzać, zwłaszcza gdy odbiera się drugą statuetkę tego samego wieczoru. Za kolejnym podejściem del Toro opowiadał o tym, jakie filmy oglądał i które ukształtowały jego wyobraźnię. Choć różnorodność gatunkowa może zadziwiać („E.T.” obok „Potwora z Czarnej Laguny”), wymieniane filmy łączą postaci potworów-outsiderów, a więc istot występujących w najlepszych filmach Meksykanina.

omawiane przemówienie: https://youtu.be/_7p9p4F26_4?si=SwlkegMI_0gifztZ

Trzeba jednak pamiętać, że jeśli już powinno się dziękować za wyróżnienie, to trzeba to zrobić z klasą. Czymś takim wykazał się w 2000 roku Andrzej Wajda.

6, Andrzej Wajda (honorowy Oscar)

Andrzeja Wajdę wiele razy nominowano do Oscara w kategorii Najlepszy Film Nieanglojęzyczny. Honorową statuetkę za Całokształt Twórczości wybitny reżyser odebrał z rąk Jane Fondy. Stojąc przed publicznością (oklaskującą go na stojąco), zaczął swą przemowę od klasycznego „Ladies and gentlemen”. A potem dodał, że „będzie teraz mówił po polsku, bo chce powiedzieć to co myśli i czuje, a myśli i czuje zawsze po polsku”. W ten sposób twórca m.in. „Katynia”, „Ziemi obiecanej” i „Panien z Wilka” wykazał się godną pochwały klasą.

omawiane przemówienie: https://youtu.be/rImCpUzwGx0?si=Jua0l3TDjnFaEZNa

Jeśli nie same przemówienia, to okoliczności wręczenia statuetki też odbijają się szerokim echem z Dolby Kodak Theatre. Świetnie to pokazuje postawa Roberto Benigniego.

5, Roberto Benigni (Oscar za film „Życie jest piękne”)

W historii gali oscarowej chyba nie było bardziej radosnej reakcji na wyróżnienie, niż postawa Benigniego na wiadomość, że jego film „Życie jest piękne” zdobyło Oscara w kategorii Najlepszy Film Nieanglojęzyczny. Samo przemówienie przeszło bez echa, jednak widok Roberto Benigniego skaczącego po oparciach fotela zapisał się nie tylko w oscarowych annałach, ale i w pamięci wielu obecnych niczym największe oscarowe afery. A najlepsze było to, że tamtego wieczoru włoski twórca miał odebrać jeszcze jednego Oscara: za Najlepszą Rolę Męską.

omawiane przemówienie: https://youtu.be/8cTR6fk8frs?si=lKS4WcwKR9FLdA_f 

Aktor dla wyróżnienia gotowy jest na każde poświęcenie. Dosłownie każde. Doskonale wiedział o tym Tom Cruise… pardon, Leonardo di Caprio.

4, Leonardo di Caprio (Oscar za pierwszoplanową rolę w „Zjawie”)

Trzeba przyznać, di Caprio sporo się poświęcił, by zdobyć upragnionego Oscara. Chorował na autyzm: statuetki nie dostał. Stał na dziobie tonącego „Titanica”: Oscara nie dostał. Ćpał na planie „Wilka z Wall Street”: też bez skutku. Oczekiwaną - i zasłużoną - nagrodę dostał dopiero po zjedzeniu surowej zwierzęcej wątroby, przespaniu się wewnątrz skóry bizona i zaliczeniu ostrego sparingu bokserskiego z rozjuszonym niedźwiedziem grizzly (misio sam zasłużył na Oscara). Jak to mówią, lepiej późno niż wcale.

omawiane przemówienie: https://youtu.be/xpyrefzvTpI?si=57qrfPCJRf9TcA4K 

Jeden z najwybitniejszych aktorów, Marlon Brando, również zapisał się w annałach oscarowych ceremonii, ale z nieco innego powodu. Oscara w jego imieniu odebrała indiańska aktorka, Sacheen Littlefeather.

3, Sacheen Littlefeather (w imieniu Marlona Brando; Oscar za pierwszoplanową rolę w „Ojcu chrzestnym”)

Brando był jednym z trzech aktorów, którzy odmówili odebrania statuetki Amerykańskiej Nagrody Filmowej. Biorąc pod uwagę fakt za jaką rolę ją otrzymał, gest ten może zadziwiać. Biorąc jednak pod uwagę fakt, czym aktor się kierował, gest ten należałoby uszanować. W późniejszej historii oscarowej gali zdarzały się również inne sytuacje, kiedy to aktor z Oscarem w ręku przemawiał na tematy społeczne/ekologiczne/polityczne (niepotrzebne skreślić) i można się tylko zastanawiać, co miałaby do powiedzenia Lily Gladstone, gdyby dostała Oscara za rolę u Scorsesego.

omawiane przemówienie: https://youtu.be/2QUacU0I4yU?si=IZbqqxCa6lRxlfyI

Srebro dla przemówienia dwóch aktorów, którzy wykazali się niemałym geniuszem pisząc wart statuetki skrypt do „Buntownika z wyboru” Gusa van Santa.

2, Ben Affleck i Matt Damon (Oscar za scenariusz filmu „Buntownik z wyboru”)

Dostać Oscara za scenariusz to jedno. Ale dostać wyróżnienie w tak młodym wieku (Affleck miał wtedy raptem 26 lat, a Damon - 27!) to naprawdę spory wyczyn. A z kolei odebrać statuetkę od takich legend kina jak Jack Lemon i Walter Matthau to powód do zazdrości. Panowie Affleck i Damon wnieśli do swojego przemówienia dozę szacunku do kina i werbalną energię, której nie powstydziliby się najwybitniejsi mówcy w historii ludzkości. Gdyby tylko swoim późniejszym porównywaniem do duetu Milli Vanilla nie prowokowali do oskarżeń o plagiat…

omawiane przemówienie: https://youtu.be/d8RIS5GJqAg?si=Ej_gnQ6lg0C-aSg0 

Najwybitniejszą przemowę oscarową (także z uwagi na okoliczności około filmowe) wygłosiła zasłużenie wyróżniona w tej kategorii Francis McDormand za rolę w filmie „Trzy Billboardy za Ebbing, Missouri”.

1, Francis McDormand (Oscar za pierwszoplanową rolę w „Trzy Billboardy za Ebbing, Missouri”)

Francis McDormand otrzymała drugiego w swojej karierze Oscara w trudnych dla Hollywood okolicznościach: w 2017 roku oskarżony został na tle obyczajowym Harvey Weinstein, a liczne aktorki zaczęły także kierować oskarżenia pod adresem innych filmowców. Była to era „#MeToo”. Korzystając z tych okoliczności, McDormand nakazała wszystkim aktorkom (tym nominowanym i tym nienominowanym) powstać w geście solidarności ze wszystkimi pokrzywdzonymi. W ten sposób gala oscarowa na krótką chwilę zamieniła się w feministyczny manifest.

omawiane przemówienie: https://youtu.be/4gU6CpQk6BE?si=Mz0GATgurn786hTX 



To była moja lista najlepszych oscarowych przemówień. Brak niektórych zapewne będzie zakrawać na żart (gdzie dwukrotny laureat i mistrz patetycznych mów dziękczynnych, Tom Hanks?). Które przykłady przychodzą wam jednak do głowy? Piszcie swoje typy w komentarzach, a my widzimy się za tydzień z nowym rankingiem. Cześć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz