czwartek, 11 lipca 2024


Cykl na blogu „CultureZone”: „UBÓSTWIANA ÓSEMKA”


Cześć wszystkim. Zapraszam na kolejny odcinek „Ubóstwianej ósemki”, który upłynie nam pod znakiem refleksji i nostalgii. Przedwczoraj dotarła do nas smutna wiadomość: w wieku 77 lat zmarł JERZY STUHR, wybitny aktor teatralny, filmowy i dubbingowy. Dla uczczenia jego pamięci przygotowałem specjalny odcinek z ośmioma najlepszymi rolami w jego dorobku. Zaczynamy.


8, Lutek Danielak [„Wodzirej”, reż. Feliks Falk]

Jerzy Stuhr był personą wielu talentów. Nie tylko aktor filmowy/dubbingowy i reżyser, ale także konferansjer. Odzwierciedleniem tej ostatniej profesji jest kreacja wtedy 30-letniego aktora w filmie Feliksa Falka, który niewątpliwie jednemu aktorowi dał jakąś pamiętną rolę (tytułowy „Komornik” grany przez Andrzeja Chyrę). Rola Stuhra stanowi popis efektownego balansu; zawieszona między kokieteryjną przyjaznością a jadowitym egoizmem, postać naraz godna współczucia i pogardy. Do tego niepozbawiona paradoksu: komik, ale niszczący wszystkich wokół siebie.

Gdy w dniu śmierci Jerzego Stuhra pojawiła się informacja o premierze piątej części „Shreka”, widzowie zastanawiali się kto teraz będzie dubbingował Osła. Podobnie musiało być, gdy przed laty ogłoszono że Stuhr powtórzy rolę Jana Piszczyka niegdyś granego przez Bogumiła Kobielę.

7, Jan Piszczyk [„Obywatel Piszczyk”, reż. Andrzej Kotkowski]

Piszczyk to popisowa rola Bogumiła Kobieli z brawurowego „Zezowatego szczęścia” Andrzeja Munka. Bogu ducha winny poczciwiec, którego nigdy nie opuszcza pech (tj. tytułowe „zezowate szczęście”). Kontynuacja jego losów w reżyserii Andrzeja Kotkowskiego nie spotkała się z uznaniem widzów i krytyków, chociaż za scenariusz i tym razem niezmiennie odpowiadał Jerzy Stefan Szarzyński. Jednak Jerzy Stuhr zdołał udźwignąć kultową kreację Bogumiła Kobieli, podążając jego tropem. Dzięki temu Piszczyka-Stuhra można śmiało umieścić obok Piszczyka-Kobieli.

Nim Jerzy Stuhr zapisał się w annałach jako komik od ról w filmach Juliusza Machulskiego, stawiał kroki w Kinie Moralnego Niepokoju u innego cenionego reżysera: Krzysztofa Kieślowskiego.

6, Filip Mosz [„Amator”, reż. Krzysztof Kieślowski]

Amator”, bodaj najlepszy film Krzysztofa Kieślowskiego, stanowi rozrachunek twórcy ze swoją pracą. Świetnie to pokazuje rola Jerzego Stuhra. Filip Mosz zaczyna jako tytułowy amator kręcący wszystko co się trafi. Z czasem przeistacza się w twórcę filmów propagandowych. Jerzy Stuhr nigdy nie zapomniał ile zawdzięczał Kieślowskiemu. Nie tylko realizując nigdy nienakręcony przez reżysera scenariusz „Dużego zwierza” z 2000 r. W jego późniejszej karierze odzwierciedleniem ról w filmach Kieślowskiego stał się bohater „Historii miłosnych” samego Stuhra.

Stuhr niejednokrotnie podkreślał jak bardzo ceni sobie Włochy i tamtejszą kinematografię. Jednym z najpopularniejszych okazał się film „Habemus Papam”.

5, rzecznik prasowy, Marcin Rajski [„Habemus Papam - mamy papieża”, reż. Nanni Moretti]

Włoski reżyser Nanni Moretti zagląda w papieskie alkowy wyciągając z tego zaskakujące wnioski. Film, dla którego fabularnym punktem wyjścia jest konklawe, staje się opowieścią o duchowości, osobistych pragnieniach i obowiązkach wobec społeczności. Odgrywający tu drugoplanową rolę Jerzy Stuhr pozornie zrywa ze swoim ekranowym emploi, w rzeczywistości jednak jego rzecznik Watykanu jest takim samym uosobieniem przekory i mądrości znaną z polskich produkcji, za którą aktor zaskarbił sobie sympatię wielu widzów. 

Jedną z najbardziej pamiętnych ról teatralnych w dorobku Jerzego Stuhra pozostaje tytułowany „Kontrabasista”, jednak w ramach Teatru TV również pokazał klasę.

4, horodniczy Antoni Skwożnik Dmuchanowski [„Rewizor”, reż. Jerzy Stuhr]

Tą rolą Jerzy Stuhr potwierdził, że w teatrze czuje się jak ryba w wodzie. Bohater komedii Gogola to naczelnik policji rządzący twardą ręką w prowincjonalnym miasteczku i starający się o przyjęcie tytułowego rewizora. Wszystko się zmienia, gdy plany ulegają zmianie. Nagle Dmuchanowski staje się obiektem drwin. Choć bohater wydaje się groteskowy, Gogol pokazuje w osobie horodniczego każdego z nas, ludzi popełniających błędy jak każdy inny. W tej sytuacji słynne gogolowskie „Z czego się śmiejecie? Z samych siebie się śmiejecie!” przybiera słodko-gorzki wymiar.

Podium otwiera jedna z najbardziej rozpoznawalnych ról w dorobku Jerzego Stuhra związana z dubbingiem.

3, Osioł [„Shrek”, reż. Andrew Adamson]

Najlepszy dowód na to, że polski dubbing bywa o klasę lepszy od oryginalnego. Choć 2/3 sukcesu Osła to zasługa dialogów Bartosza Wierzbięty i reżyserii Joanny Wizmur, Stuhr także spisał się koncertowo, bijąc na głowę oryginalnego Eddiego Murphy`ego. Ze świecą szukać drugiej takiej postaci: z jednej strony ironicznej, z drugiej stawiającej do pionu naburmuszonego ogra. Ironią losu jest fakt, że w dniu śmierci Jerzego Stuhra ogłoszona została też premiera piątej części „Shreka”. Osioł już nigdy nie przemówi jego głosem. Czy ktoś potrafi to sobie wyobrazić?

Srebro dla jednej z najbardziej pamiętnych kreacji w dorobku Jerzego Stuhra, tym bardziej że odegraną u boku swojego syna: w „Pogodzie na jutro” z 2003 roku.

2, Józef Kozioł [„Pogoda na jutro”, reż. Jerzy Stuhr]

Obaj Stuhrowie niejednokrotnie występowali razem (kto nie pamięta popularnej reklamy banku z radą, by „najlepiej zainwestować w kaczki”). Popisową chemię pokazali jednak w tragikomedii sprzed 20 lat, w której Stuhr senior wciela się w postać, która przesiedziała w klasztorze kilkanaście lat skutkiem czego po jego opuszczeniu, nie potrafi odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Postać, którą zagrał na ekranie to persona nie tylko zagubiona, ale również skomplikowana, ułomna i niepozbawiona wad, w szczególności w relacjach z dziećmi. Casus roli w „Wodzireju”.

Krzysztof Kieślowski, czy Feliks Falk to tylko część reżyserów, w których filmach wielokrotnie występował Jerzy Stuhr. Szczególne miejsce w jego filmografii zajmuje jednak Juliusz Machulski.

1, Maks Paradys [„Seksmisja”, reż. Juliusz Machulski]

Krasnolud Kilkujadek z „Kingsajz”. Komisarz Ryba z „Kilera” i „Kilerów 2-óch”. Johnny Pollack w „Deja vu”. Niewątpliwie współpraca z Juliuszem Machulskim była owocna. Jeśli liczyć wielkość roli miarą cytatów, to Maks Paradys z „Seksmisji” wybija się na prowadzenie. Większość z nich zostały zaimprowizowane przez samego Jerzego Stuhra, co tylko pokazuje pomysłowość i zaangażowanie aktora do roli. Rola w „Seksmisji” jest jednak tym szczególna, bo Stuhr - kojarzący się dotąd z Kinem Moralnego Niepokoju - pokazał w niej swoją wszechstronność.


To był mój ranking najlepszych ról Jerzego Stuhra. Za które role wy go cenicie? Piszcie swoje typy w komentarzach, a my widzimy się za tydzień z nowym rankingiem. Cześć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz