Cykl na blogu „CultureZone”: „ALEJA GWIAD POPKULTURY”
LUCHINO VISCONTI : ARYSTOKRATA Z KAMERĄ
Cześć wszystkim. W kolejnym odcinku poniedziałkowego cyklu przybliżę sylwetkę jednego z klasycznych reżyserów okresu włoskiego neorealizmu, czyli Luchino Viscontiego.
MŁODOŚĆ
Urodził się w znanej arystokratycznej rodzinie Viscontich, jako czwarty syn księcia Giuseppe Visconti di Modrone i Carli Visconti, z domu Erba. W 1936 wyjechał do Paryża, gdzie rozpoczął swoją karierę filmową pod opieką reżysera Jeana Renoira, którego poznał dzięki ich wspólnej znajomej – dyktatorce mody Coco Chanel. Współpracował z nim przy filmach Une partie de campagne, Les bas fonds i Tosca.
Mimo swych korzeni, częściowo pod wpływem Renoira oraz na przekór doświadczeniom włoskiego faszyzmu, Visconti wybrał ideologię marksizmu, której pozostał wierny do końca życia.
KARIERA
Samodzielną pracę jako reżyser rozpoczął we Włoszech w 1941, realizując film „Opętanie”. Film ten, będąc dramatem miłosnym rozgrywającym się na tle pokazanej w sposób realistyczny prowincji włoskiej, odbiegał znacznie od pompatycznej kinematografii okresu faszyzmu; dzięki swojemu autentyzmowi w reprezentowaniu życia niższych warstw społecznych stał się jednym ze zwiastunów powojennego nurtu neorealistycznego. Film wywołał oburzenie faszystowskich cenzorów, którzy nakazali zniszczyć wszystkie jego kopie.
W 1948 Visconti przystąpił do realizacji trylogii filmowej na temat Sycylii, z której zrealizowana została tylko pierwsza część – „Ziemia drży” (La terra trema), częściowo za własne pieniądze reżysera. Pozostałe dwie nie doszły do skutku z powodów finansowych. „Ziemia drży” jest prawie dosłownym wprowadzeniem w życie postulatów teoretycznych Cesare Zavattiniego. Bohaterami filmu są autentyczni rybacy sycylijscy, odtwarzający na ekranie swoje własne życie codzienne. Visconti pokazuje się w tym filmie jako rygorystyczny neorealista, dając jedno z najbardziej konsekwentnych i najwybitniejszych dzieł tego kierunku.
Następny jego film „Najpiękniejsza” z 1951 roku jest historią małej dziewczynki, z której matka stara się uczynić małą gwiazdę filmową. Film utrzymany jest w tonie realistycznym i sentymentalnym. W 1954 Visconti zrealizował barwny film „ZMYSŁY” (Il senso), malarsko ujęty obraz historyczny osnuty na tle walk o zjednoczenie Włoch w XIX wieku. Jest to film panoramiczny o wspaniałych scenach batalistycznych. Visconti jako pierwszy z neorealistów włoskich wkroczył na teren filmu historyczno-kostiumowego, zrywając w ten sposób z rygorystycznie pojmowanymi kanonami kierunku.
Reakcją na stwierdzany przez krytykę kryzys założeń neorealizmu jest, według oświadczenia reżysera, film „BIAŁE NOCE” (1957), osnuty na dość dowolnej adaptacji opowiadania Fiodora Dostojewskiego pod tym samym tytułem. Białe noce są opowieścią o miłości młodej dziewczyny do nieznanego mężczyzny, rozgrywającą się na pograniczu rzeczywistości i fantastyki. Film ten zdobył drugą nagrodę Srebrnego Lwa na 18. MFF w Wenecji.
STYL
W historii światowego filmu dzieła Viscontiego stanowią przykład kina artystycznego – i to w bardzo szerokim zakresie: od surowego realizmu po subtelne melodramaty, wszystko to przeplatane elementami estetyzmu i turpizmu. Krytycy podkreślają stałe wyznaczniki wizualnej strony jego filmów: imponującą scenografię i wysublimowane, malarskie kadry, oraz tematyczne: estetyzowanie śmierci i starości.
Z uwagi też na arystokratyczne pochodzenie, Visconti chętnie opowiadał sagi rodzinne na przykładzie arystokratycznych rodów. Niejednokrotnie w tym celu sięgał po klasykę literatury, od Dostojewskiego i Manna po XX-wiecznych pisarzy jak Giuseppe Tomasi di Lampedusy.
PÓŹNIEJSZE DZIEŁA
W późniejszej swojej karierze Visconti kontynuował portretowanie arystokratycznych rodów. Lata 60 i 70 były rozkwitem w jego twórczości. To wtedy powstały jego najwybitniejsze dzieła, które poprzedziły filmy z drugiej połowy lat 50.
W 1960 r. reżyser odniósł sukces filmem „ROCCO I JEGO BRACIA”, po którym przyszedł udział w czteroczęściowym fresku „BOCCACCIO ’70” nawiązujący do „Dekameronu”. Przy realizacji tego filmu udział wzięli też trzej inni reżyserzy, w tym Vittorio de Sica i Federico Fellini. Rok później Visconti podjął się tematyki arystokratyczno-rodzinnej, adaptując „LAMPARTA” Giuseppe Tomasiego di Lampeduzy. Dwa lata później premierę miał mniej znany film Viscontiego „Błędne gwiazdy Wielkiej Niedźwiedzicy”. W 1967 roku reżyser zaadaptował „OBCEGO” Alberta Camusa, słynną powieść-esej francuskiego filozofa, po którym reżyser wrócił znów do tematyki arystokratycznej, tym razem realizując film „ZMIERZCH BOGÓW”, który zainaugurował przy okazji jego „Trylogię Niemiecką”.
Na początku lat 70 kontynuował „Trylogię Niemiecką”, realizując kolejne produkcje połączone tematyką niemiecką. W 1970 roku nakręcił „W poszukiwaniu Tadzia”, który był jego wstępem do drugiej części wspomnianej trylogii, czyli „ŚMIERCI W WENECJI” (1971) na motywach noweli Tomasza Manna, który niejako zainspirował Viscontiego przy realizacji „Zmierzchu Bogów”. Rok 1972 przyniósł mu epicką, ponad czterogodzinnego „LUDWIGA”, czyli biografię króla Ludwiga II Bawarskiego. Z grającym tam główną rolę Helmutem Bergerem (który był jego kochankiem), Visconti nakręcił też film „„PORTRET RODZINNY WE WNĘTRZU”. Ostatnim filmem reżysera był dramat „Niewinne”.
Visconti palił 120 papierosów dziennie. W 1972 roku doznał poważnego udaru, ale nadal palił dużo. Zmarł w Rzymie 17 marca 1976 roku w wieku sześćdziesięciu dziewięciu lat na skutek kolejnego udaru. Nabożeństwo żałobne Viscontiego odbyło się 19 marca 1976 roku w kościele Sant'Ignazio di Loyola na Campo Marzio w Rzymie. Oprócz rodziny Viscontich, obecni byli prezydent Włoch Giovanni Leone oraz aktorzy Burt Lancaster, Claudia Cardinale, Laura Antonelli, Vittorio Gassman i Helmut Berger.
W Ischii, gdzie miał swoją letnią rezydencję La Colombaia, znajduje się muzeum poświęcone twórczości reżysera.
Luchino Viscontiego warto docenić za jego wkład w rozwój włoskiego kina, a także za inspirowanie się klasycznymi pozycjami literatury światowej. Dzięki temu reżyser ukazywał życie pełne przepychu, które jednak (czego był świadomy) nie zawsze trwa wiecznie i po jakimś czasie może przeminąć. Dodać też warto, że jego filmy nie stronią od symboli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz