Cześć wszystkim. Ten odcinek „Ubóstwianej ósemki” będzie dla widzów i czytelników o mocnych nerwach. Swoje podwoje otworzą nam NAWIEDZONE MIASTECZKA W POPKULTURZE. Katalog turystyczny uwzględnia osiem pozycji. Zaczynamy.
8, Jerusalem [„Miasteczko Salem”, reż. Tobe Hooper]
Listę otwiera jedno z ikonicznych miasteczek z prozy Stephena Kinga. W tym przypadku mógłbym wymienić choćby Derry (na przykładzie „To” Andy`ego Muschettiego), albo Castle Rock (na przykładzie chociażby serialu pod tym samym tytułem), jednak tym razem postawię na Jerusalem z książki „Miasteczko Salem”. Często pomijany spośród wszystkich miasteczek Kinga, a niesłusznie. No bo sami przyznajcie… trudno o bardziej malownicze miejsce zamieszkania dla amatorów krwistoczerwonych napojów wyskokowych, prawda?
Spośród wszystkich miasteczek z duchami pojawiających się w grach i ich adaptacjach, szerokim echem odbił się szczególnie Silent Hill.
7, Silent Hill [„Silent Hill”, reż. Christophe Gans]
Spowity mgłą Silent Hill skrywa wiele mrocznych tajemnic, których rozwiązania nie podjęliby się nawet agenci Mulder i Scully z serialu „Z archiwum X”. Ociekający grozą, wyglądający jak z jakiegoś sennego koszmaru, okazuje się koszmarem na jawie, a ten kto go odwiedzi będzie próbował go opuścić jak najszybciej. Mimo oddanego klimatu kultowej serii gier, film Christophe Gansa nie zyskał uznania ani wśród krytyków, ani wśród fanów gier. Obecnie jednak horror z Radhą Mitchell smakuje niczym dobrze przechowane wino.
Powołując na ekrany/konsole/powieści nawiedzone miasteczka, lub miasta, ich twórcy inspirują się prawdziwymi metropoliami. Zdał sobie z tego sprawę Stephen Sommer kręcąc „Mumię”.
6, Hamunaptra [„Mumia”, reż. Stephen Sommers]
Hamunaptra, miejsce spoczynku filmowego kapłana Imhotepa zwane także Miastem Umarłych, jest (oczywiście) miejscem fikcyjnym, co nie zmienia faktu że inspirowane jest prawdziwymi lokacjami z okresu starożytnego Egiptu. Z tamtego okresu pochodzi bowiem tzw. Miasto Umarłych, zwana również Qarafa będąca zespołem rozległych nekropolii i cmentarzy z czasów islamu w Kairze w Egipcie. Rozciągają się na północ i południe od Cytadeli Kairskiej, u podnóża wzgórz Mokattam i zajmują obszar o długości około 6,4 km.
A teraz odwiedzimy jedno z ikonicznych miasteczek ever powołanych przez Howarda Philipsa Lovecrafta.
5, Innsmouth [„Dagon”, reż. Stuart Gordon]
Z Lovecraftem jest jak ze Kingiem (który, zresztą, niejednokrotnie inspirował się twórczością Samotnika z Providence). Choć najbardziej znane jest jedno miasteczko przezeń powołane (u Kinga będzie to Castle Rock, u Lovecrafta: Arkham), obaj wymyślili więcej metropolii. Innsmouth z opowiadań Lovecrafta jest jednym z nich. Ktokolwiek się tam zapuści, zostanie powitany przez hordę dziwnie wyglądających mieszkańców o wyłupiastych oczach i rybo-płazich facjatach. Bo kto spodziewałby się, że jest on zamieszkany przez kapłanów morskiego boga Dagona?
Na czwartym miejscu uplasowało się jedno z najpopularniejszych miasteczek ostatnich lat.
4, Hawkins [„Stranger Things”, twórcy: Duffer Brothers]
Hawkins z serialu braci Duffer powstał z inspiracji miasteczkami z książek Stephena Kinga (i to tych „małomiasteczkowych”), nic więc dziwnego że mocno go przypomina. Niemal wszyscy się tu znają i jakakolwiek tajemnica jest trudna do zatajenia. Gdy więc w połowie lat 80 dochodzi do tajemniczego zniknięcia Willa Byersa, fakt ten staje się jasny dla niemal wszystkich. A to dopiero początek karuzeli atrakcji. Gdy ostatnio wizytowaliśmy Hawkins, stał się on bramą dla mrocznego Upside Down. Finał serialu Dufferów pokaże, jaki los czeka miasteczko.
Brąz dla miasteczka prosto z disnejowskiej animacji - podium otwierają mieszkańcy uroczo przerażającego Miasteczka Halloween.
3, Miasteczko Halloween [„Miasteczko Halloween”, reż. Henry Selick]
O tym, co czeka śmiałków chcących odwiedzić tytułowe miasteczko, mówi już pierwsza piosenka w filmie Selicka: „Chłopcy i panny w każdy wieku,/Czy nie chcielibyście ujrzeć coś dziwnego?/Chodźcie z nami, a ujrzycie wkrótce/To nasze miasteczko Halloween”. Tytułowe siedlisko jest zamieszkane przez różnej maści upiory, ale zamiast strachu można się tutaj nabawić co najwyżej humoru - nawet najczarniejszego. Trudno się dziwić atmosferze tego specyficznego miejsca, gdy się uwzględni, komu wręczono klucze do tytułowego miasteczka.
Za produkcję „Miasteczka Halloween” odpowiada bowiem Tim Burton, który kilka lat później sam powołał do życia jedno z najbardziej znanych nawiedzonych miasteczek.
2, Sleepy Hollow [„Jeździec bez głowy”, reż. Tim Burton]
Sleepy Hollow, czyli Senna Dolina (lub Senna Kotlina) to miejsce jak najbardziej autentyczne, choć wydarzenia opisane w opowiadaniu Washingtona Irvinga są jak najbardziej fikcyjne. Amerykański pisarz inspirując się rodzimym folklorem, stworzył bowiem miasteczko nawiedzane przez ducha heskiego jeźdźca, który w czasie wojny o niepodległość Ameryki został trafiony kulą armatnią w głowę i od tamtej pory nie daje spokoju jego mieszkańcom. To brzmi jak historia skrojona w sam raz dla Tima Burtona i nic dziwnego, że twórca „Soku z żuka” w końcu sam go nawiedził.
Najlepszym nawiedzonym miasteczkiem, który stał się elementem amerykańskiej popkultury, okazuje się jednak Amityville.
1, Amityville [„Horror Amityville”, reż. Stuart Rosenberg]
Wydarzenia ukazane w obu wersjach „Horroru Amityville” rzekomo miały miejsce naprawdę, a w każdym razie zakorzeniły się głęboko w amerykańskiej popkulturze, dając początek horrorom osadzonym w nawiedzonych miasteczkach. Do Amityville w latach 70 przeprowadziła się rodzina Lutzów, których początkowo sielankowe życie zmieniło się w koszmar, który daremnie próbowali przerwać najlepsi egzorcyści. Czara goryczy przelała się gdy stan zdrowia George`a Lutza znacznie się pogorszył. W przeciwieństwie do tego, co pokazano w późniejszym remake`u z Ryanem Reynoldsem, cała historia skończyła się szczęśliwie dla całej rodziny.
To była moja lista nawiedzonych miasteczek z filmów i książek. Jakie przykłady wam przychodzą do głowy? Piszcie swoje typy w komentarzach. Widzimy się za tydzień z nowym rankingiem. Cześć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz