poniedziałek, 11 października 2021


 Cykl na blogu CultureZone: ALEJA GWIAZD POPKULTURY.


IAN FLEMING: OJCIEC JAMESA BONDA


Od ostatniego piątku w kinach (w końcu) można oglądać najnowszego Bonda, ostatniego z udziałem Daniela Craiga. Z tej okazji przygotowałem sylwetkę twórcy przygód agenta 007, IANA FLEMINGA.


MŁODOŚĆ

Ian Fleming urodził się w 1908 roku w dzielnicy Mayfair, w Londynie. Jego starszy brat, Peter, był autorem popularnych książek podróżniczych. Ian kształcił się w elitarnym Eton College, potem w Sandhurst, równie elitarnej akademii wojskowej. Następnie kształcił się w Kitzbuhler w Austrii, w końcu na Uniwersytecie Ludwika i Maksymiliana w Monachium. Już w tym okresie najprawdopodobniej był związany z brytyjskim wywiadem wojskowym.

Po skończeniu edukacji zaczął pracować jako dziennikarz Agencji Reutera, potem zacząć karierę jako broker w firmie Rowe and Pitman w Londynie.

W 1939 roku wybuchła II wojna światowa. Ian Fleming, powołany na adiutanta admirała Johna Godfreya, zasłynął dzięki idei „Operacji Ruthless”, nigdy nie zrealizowanej, która miała na celu zdobycie Enigmy.


KARIERA

Doświadczenia wojenne i zawodowe w służbach wojskowych zainspirowały Fleminga do napisania powieści sensacyjnej. W 1953 roku, w malowniczo położonej willi Goldeneye, napisał „CASINO ROYALE”, pierwszą książkę z serii o Jamesie Bondzie. Przyjęło się, że główna postać kobieca z książki – Vesper Lynd – powstała z inspiracji tajną agentką, Krystyną Skarbek, która służyła w czasie II wojny światowej.

Popularność powieści sprawiła, że Fleming praktycznie co rok wydawał kolejne książki o Jamesie Bondzie. Wśród nich znalazły się takie tytuły, jak „DOKTOR NO” (1958), „SZPIEG, KTÓRY MNIE KOCHAŁ(1962), czy „GOLDFINGER” (1959).

Prócz nich, Fleming wydał również dwa zbiory opowiadań, które – tak jak powieści o Bondzie – były przenoszone na ekran. Z pierwszego zbioru, „TYLKO DLA TWOICH OCZU” (1960) – sfilmowano: tytułowe opowiadanie, „FROM A VIEW TO A KILL” (jako „Zabójczy widok”, tytuł ang. „A View to a Kill”), oraz „QUANTUM OF SOLACE” (tytuł opowiadania przetłumaczony jako „Wskaźnik ukojenia”). Z drugiego zbioru, pt. „OŚMIORNICZKA” (1966), zekranizowano tytułowe opowiadanie, oraz „W OBLICZU ŚMIERCI”. W sumie pięć opowiadań.


STYL

Czytając powieści o Jamesie Bondzie, trudno uwierzyć w ich wiarygodność. Owszem, Fleming kreując postać Bonda, inspirował się nie tylko swoimi przeżyciami, ale też osobami, które spotykał w czasie II wojny światowej. Prócz tego Bond (nazwisko zaczerpnięte od autora książki ornitologicznej) przypominał także samego Fleminga: miał słabość do gry w golfa, oraz hazardu. Poza tym Fleming był też niepoprawnym kobieciarzem.

Pomimo inspiracji różnymi osobami i własnymi przeżyciami, autor mocno koloryzował perypetie agenta MI6, wyposażając go w najróżniejsze gadżety. A nawet, jeśli Bond nie ratował świata gadżetami (jak w debiutanckim „Casino Royale”), to i tak odstawał od typowego tajnego agenta. Wystarczy popatrzeć, jakie misje musiał wykonywać.

Skąd wynikał taki wizerunek Bonda? Chociaż agent 007 posiadał pewne cechy samego Fleminga, autor bondowskiej serii dodał swojemu bohaterowi również te cechy, których sam nie posiadał. W efekcie Bond w wielu sytuacjach przypominał wyidealizowany obraz samego Iana Fleminga.


OSTATNIE LATA ŻYCIA.

Pierwsze pięć powieści o Bondzie (prócz „Casino Royale”, również: „ŻYJ I POZWÓL UMRZEĆ” z 1954 r., „MOONRAKER” z 1955 r., „DIAMENTY SĄ WIECZNE” z 1956 r., oraz „POZDROWIENIA Z ROSJI” z 1957 r.) odniosły wielki sukces. Później Fleming zaczął popadać w stopniowy zanik twórczy. Wynikało to z krytyki jego twórczości: dziennikarz Bernard Bengozi wytknął Flemingowi epatowanie masochicznymi elementami (przypomina się ostatnia uwaga Cary`ego Joji Fukunagi, reżysera „Nie czas umierać”, który zarzucał Bondowi w interpretacji Seana Connery`ego szowinizm).

W następstwie krytyki, kolejne książki o Bondzie sprzedawały się umiarkowano. Do tego doszły też problemy osobiste Fleminga. Pierwszy z dwóch zbiorów opowiadań o Bondzie, „Tylko dla twoich oczu”, sprzedał się najsłabiej. Nieco lepiej sprzedała się następna powieść Fleminga, „OPERACJA: PIORUN”, który początkowo miał być scenariuszem nigdy niezrealizowanego filmu szpiegowskiego.

W 1961 r Fleming sprzedał prawa autorskie producentowi Harry`emu Salzmanowi. Ten, z kolei, rozpoczął pracę nad pierwszym filmem o Jamesie Bondzie. Na warsztat wzięto najbardziej krytykowaną powieść z serii, „DR NO”. Z tego okresu znana była anegdota o niechęci Fleminga do odtwórcy roli agenta 007, Seana Connery`ego. Sam Fleming uważał, że lepszym wyborem castingowym byłby bardziej David Niven specjalizujący się w rolach angielskich dżentelmenów. Przed swoją śmiercią w 1963 roku Fleming zdążył obejrzeć dwa filmy z Bondem-Connerym: prócz „Dr No” również „POZDROWIENIA Z ROSJI” (1962).

Fleming był nałogowym palaczem, cierpiał także na alkoholizm i chorobę serca. W 1961 roku doznał pierwszego zawału serca. Drugi zawał nastąpił w 1964 roku, po wyjątkowo ciężkim dniu. Fleming zmarł w wieku zaledwie 53 lat.



Za co warto docenić Iana Fleminga? Przede wszystkim za to, że powołał do życia jedną z najbardziej znanych, ikonicznych postaci popkultury. Trudno za pewne wyobrazić sobie świat bez Jamesa Bonda, który na trwałe zapisał się w annałach zarówno literatury jak i również kina. Popularność tej postaci sprawia, że do dzisiaj powstało 25 filmów o Bondzie (początkowo opartych na powieściach Iana Fleminga), a w postać agenta 007 wcieliło się jak dotąd sześciu aktorów, od Seana Connery`ego po Daniela Craiga.

Chociaż Ian Fleming nie żyje, po jego śmierci kolejni autorzy kontynuują serię o Jamesie Bondzie. Najlepszym tego przykładem jest wydana w 2008 roku powieść „Piekło zaczeka” autorstwa Sebastiana Faulksa. Można więc powiedzieć, że tytuł ostatniego filmu z bondowskiej serii jest niemal proroczy: dla Jamesa Bonda to jeszcze „nie czas umierać”. Podkreślam: jeszcze.


Link: https://lubimyczytac.pl/autor/19716/ian-fleming

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz