piątek, 3 grudnia 2021

 

Cykl na blogu CultureZone: KĄCIK LITERACKI.


Witam wszystkich serdecznie. W ten mroczny, grudniowy wieczór zapraszam wszystkim do omówienia wznowienia opowiadań pióra klasyka gatunku, Edgara Allana Poe. Jak się prezentuje zbiór pt. „OPOWIADANIA PRAWIE WSZYSTKIE”. Zaczynamy.


Edgar Allan Poe, „OPOWIADANIA PRAWIE WSZYSTKIE” (tł. Sławomir Studniarz, wznowienie) *****

rok wyd. oryg. 1845; rok wyd. pl.: 2021


Edgar Allan Poe bez wątpienia należy do klasyków gotyckich opowieści i prekursorów opowiadań detektywistycznych. Jak żaden inny potrafił dostarczyć dreszczyk emocji i gęsią skórkę niejednemu czytelnikowi. Inspirował wielu współczesnych autorów powieści grozy, w tym Stephena Kinga. I za pewne będzie inspirował kolejne pokolenia. Zwłaszcza, że na polskim rynku wydawniczym pojawiło się wznowienie jego najlepszych opowiadań w znakomitym przekładzie Sławomira Studniarza.


TREŚĆ

W tym wznowionym zbiorze – jak mówi tytuł - „prawie wszystkich” opowiadań czytelnik znajdzie takie klasyczne historie jakZagłada domu Usherów”, “Maska czerwonego moru”, „Studnia i wahadło”, „Złoty żuk”. czy „Czarny kot”. W zbiorze nie ograniczono się do najbardziej znanych opowiadań Poego. Najbardziej znane pozycje z jego bogatej twórczości sąsiadują z mniej znanymi opowiadaniami mistrza grozy, jak np. „Eleonora”, „Żabi skoczek”, „Król Mór”, czy „System doktora Pierza i profesora Smoły”.


OCENA

Od urodzenia Edgara Allana Poego minęło ponad 200 lat, a Zagłada domu Usherów, William Wilson, czy Ligeja nie przestają intrygować zdumiewającą fabułą, olśniewającą wyobraźnią i jedynym w swoim rodzaju, niesamowitym nastrojem (…) Dzisiejszy język, pozbawiony staromodnej afektacji, czy archaizmów, nie przestał być elegancki, a sprawił, że klasyka horroru czyta się z sercem w gardle niczym jego >>duchowego praprawnuka<< Stephena Kinga”. 

Tą uwagę można było znaleźć na okładce wcześniejszego wznowienia opowiadań Edgara Allana Poego. Nie można mu zaprzeczyć. Jak już wcześniej o tym wspomniałem, Poe inspirował wielu autorów współczesnych horrorów. Wspomniany w przytoczonym fragmencie Stephen King czerpał pomysły z Poego gdy pisał swoje kultowe „Lśnienie”. A to tylko jeden przykład. I jak tutaj podważyć ogromnego wpływu, jaki Poe wywarł na współczesną literaturę grozy.

Nie jest to pierwszy zbiór opowiadań Poego w przekładzie Sławomira Studniarza – już w 2012 roku został wydany przez Świat Książki zbiór pt. „Wybór opowiadań”. W tamtym zbiorze (liczącym tylko 366 stron) znalazły się wyłącznie najbardziej znane pozycje w bogatym dorobku Poego. Czytelnik mógł przeczytać takie tytuły, jak chociażby: „Zagłada domu Usherów”, „Studnia i wahadło”, „Maska Czerwonego Moru”, „William Wilson”, „Zabójstwo przy Rue Morgue”. Omawiane tutaj kolejne wznowienie jest dopełnieniem tamtego zbioru: liczące 500 (!) stron, zawiera również mniej znane opowiadania Edgara Allana Poego, podkreślając tylko jak mistrzowskim był pisarzem. A i tak zdaje się, że nie jest to kompletny zbiór – w końcu zwrot „prawie wszystkie” mówi samo przez się.

Ogromnym walorem tego zbioru jest bez wątpienia przekład Sławomira Studniarza. W samej rzeczy nowy tłumacz odrzucił wszelkie archaizmy i staromodne sformułowania, jakimi były przesiąknięte przekłady Bolesława Leśmiana i Stanisława Wyrzykowskiego (zbiór „Opowieści niesamowite”). Zresztą, wystarczy porównać oba przekłady, by samemu przekonać się, jak duże są różnice. Widać je jak na dłoni. Przekład Studniarza jest bardziej przystępny i idealny dla współczesnych czytelników, którzy chcieliby zapoznać się z twórczością Poego (a naprawdę warto, choćby po to, by zrozumieć twórczość Stephena Kinga). Mało prawdopodobne, czy tłumaczenia Leśmiana i Wyrzykowskiego mogłyby kogokolwiek zachęcić.

Jeszcze jednym walorem zbioru – prócz bogatszego wyboru i doskonałego przekładu – są ilustracje. Zawarte w omawianym zbiorze, są bardzo klimatyczne i idealnie podkreślają nastrój opowiadań Edgara Allana Poego. Sądzę, że byłby to idealny prezent na zbliżającą się Gwiazdkę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz