wtorek, 1 marca 2022


 Cykl na blogu: W MUZYCZNĄ PODRÓŻ W CZASIE


Witam serdecznie wszystkich. W kolejnym odcinku cyklu „W muzyczną podróż w czasie” zapraszam do roku 2001, kiedy to na rynku płytowym ukazała się jedna z najbardziej znanych płyt australijskiej piosenkarki Kylie Minogue. Mowa oczywiście o krążku „FEVER”. Zapraszam.


HISTORIA

Kiedy powstawała płyta „Fever”, Kylie Minogue była już od dawna znaną piosenkarką. Popularność przyszła już w latach 80, kiedy powstały takie hity jak „I should be so lucky”, „Do the locomotion”, czy dwa utwory śpiewane w duetach: „Especially for you” (duet z Jasonem Donovanem), czy „Where the wild roses grow” (duet z Nickiem Cavem). Lata 90 nie mogły się poszczycić takimi hitami.

Przełom w karierze Minogue przyszedł dopiero w następnej dekadzie. Na przełomie lat 2000-2001 piosenkarka rozpoczęła pracę nad ósmym krążkiem. W założeniu „Fever” miało stanowić krok naprzód względem dotychczasowej kariery. Minogue postanowiła utrzymać płytę w nastroju nie tylko czysto popowej, ale dodać do dotychczasowego brzmienia sporo dance’owego klimatu.

I to był strzał w dziesiątkę. Krążek odniósł spektakularny sukces, przywracając popularność australijskiej piosenkarki. Płyta sprzedała się w nakładzie blisko miliona egzemplarzy, a sama Minogue promowała nowy album trasą koncertową Kylie Fever Tour. Osobiście też przyznam się, że był to mój pierwszy kontakt z twórczością Kylie Minogue; jej wcześniejsze hity poznałem dopiero w następnych latach.


ZAWARTOŚĆ

Płyta była promowana przez trzy najbardziej znane utwory w późniejszej karierze Minogue. Pierwsza z nich „Can’t Get You Out of My Hands” (nr 3), z jakże rozpoznawalnym wstępem i wideoklipem. Równie popularny okazał się kolejny hit promujący krążek: „In your eyes” (nr 8) zawierający równie popularny, czysto dyskotekowy, teledysk.

Jeśli jednak mówimy o oryginalnych teledyskach, nie można pominąć utworu „Come into my world” (nr 7). Teledysk do piosenki nakręcił Michel Gondry wykorzystując do tego technikę motion control. Sam klip poniekąd może przywodzić fanom kina na myśl nagrodzoną Oscarem krótkometrażówkę Zbigniewa Rybczyńskiego pt. „Tango”.

Reszta płyty utrzymana jest w tak samo dance’owo-popowym klimacie, czym Kylie Minogue pokazała, że potrafi iść z duchem czasu i wpasować się w nowe standardy muzyczne. Co znalazło swoje odzwierciedlenie w kolejnych płytach, które nagrywała, w tym w albumie „Aphrodite”.


PREMIERA I ODBIÓR

Krążek zyskał ogromną popularność na całym świecie, a promujące go piosenki stały się największymi przebojami Minogue od czasu utworów nagranych w latach 80. 

Album zdobył m.in. nagrodę Brit Award i MTV Europe Music Award w 2002 roku. W kolejnym roku, z kolei, nagrodzono go Grammy Award. Można więc w pełno mówić o kolejnym sukcesie w karierze australijskiej piosenkarki.


link: https://youtube.com/watch?v=b2UE4beV8lI&feature=share

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz