piątek, 15 kwietnia 2022

Cykl na blogu „CultureZone”: „KĄCIK LITERACKI”


Witam serdecznie. Po wyprawie do alternatywnych światów made in Poland, zapraszam tym razem do post apokaliptycznej krainy widzianej oczami kolejnego polskiego pisarza. Tym razem wybór padł na „KRÓLOWĄ GŁODU” Wojciecha Chmielarza.


Wojciech Chmielarz, „KRÓLOWA GŁODU” **** (wznowienie)

rok I wyd.: 2014, rok II wyd.: 2022.


Nazwisko Wojciecha Chmielarza doskonale znane jest wszystkim wielbicielom powieści kryminalnych. Młody autor (rocznik 1985) najbardziej znany jest z cyklu o perypetiach komisarza Jakuba Mortki, ale ma w swoim dorobku kilka obyczajowych pozycji. I nie tylko takich. Omawiana powieść została napisana w 2014 roku i jest dowodem na to, że Chmielarzowi nie obcy jest również horror.

A dokładniej mówiąc: powieść post apokaliptyczna. Podgatunek ten jest specjalnością przede wszystkim Amerykanów. Kto nie zna takich pozycji jak seria „Mad Max” George`a Millera? Kto nie czytał Albo przerażającego „451 stopni Fahrenheita” Raya Bradbury`ego opowiadającego o świecie przyszłości bez książek? Chociaż nam nie obca była literatura science fiction (twórczość Jerzego Żuławskiego, Janusza A. Zajdla, czy Stanisława Lema), jakoś nie rzuciła mi się w oczy polska wersja powieści post apokaliptycznej.

Z tym większą przyjemnością, oraz ciekawością wziąłem do ręki wznowioną w tym roku jedną z wcześniejszych książkę Wojciecha Chmielarza.


TREŚĆ

Chmielarz serwuje czytelnikom wizję świata z pogranicza apokalipsy i westernu. Świat dosłownie wyjałowiał: wszędzie dostrzegalne są jedynie zgliszcza, drzewa są wysuszone na wiór, a po zmroku wychodzą na żer żlebodźwiedzie, krwiożercze mutanty. Świat ten przemierza pochodzący z tzw. Nowej Holandii najemnik i szpieg Bram, którego celem jest zniszczone przez dwie wojny Księstwo Kuźni Zachodu. Od powodzenia misji zależy, czy nie dojdzie do nowej wojny. Młody najemnik będzie musiał się jednak zmierzyć nie tylko z hordą mutantów, ale również z nieufnością innych ludzi.


OCENA

Jeśli ktoś czytał niejedną książkę Wojciecha Chmielarza (myślę, że takich osób nie brak), ten nie rozczaruje się podczas lektury „Królowej głodu”. To po prostu typowy Chmielarz, typowy w tym znaczeniu, że jego styl literacki znacząco się nie różni od tego znanego z kryminałów o Mortce, albo ze „Żmijowiska”. Chmielarz jak zwykle ma celne oko, dialogi w jego książce są mistrzowskie, a poza tym autor bezbłędnie odnajduje się w klimacie post apokalipsy.

Dodajmy do tego także bardzo dobre portrety bohaterów. Na uwagę zasługuje zwłaszcza główny bohater, chyba niesłusznie krytykowany w innych recenzjach. Mnie przywiódł na myśl klasycznych bohaterów westernów/antywesternów. Gdyby książka miałaby zostać zekranizowana przez zachodnich filmowców, w tej roli widziałbym klasyczną gwiazdę westernu pokroju Clinta Eastwooda. Natomiast tytułowa Królowa Głodu przyprawiłaby o gęsią skórkę najbardziej wrażliwym czytelnikom.

Przede wszystkim kapitalnie prezentuje się world building. A wiadomo, że w fantastyce nie liczy się wyobraźnia, podstawą jest świat przedstawiony. Wyobraźnia to tylko dodatek, potrzebny do prostszego wykreowania świata. Wyobraźnię Wojciech Chmielarz ma godną pozazdroszczenia. Choć w omawianym wznowieniu książki nie jest dodana żadna mapka, jak w przeciętnej powieści fantasy (podejrzewam, że w pierwszym wydaniu musiała być), ani nie ma żadnych ilustracji, czytając „Królową głodu” widziałem oczami wyobraźni jak ten świat się prezentował.

I jeszcze jedna rzecz (uwaga: spojler): mimo zbyt szybkiego rozprawienia się z tytułową Królową, odradzam narzekanie, że finał jest zbyt rozwleczony. Atutem książek Chmielarza jest m.in. nagły zwrot akcji pod koniec książek. Sprawdza się to w kryminałach i tak samo jest tutaj.


PODSUMOWANIE

Powieść Chmielarza to bardzo dobra pozycja dla wielbicieli fantastyki we wszystkich jej odmianach. Kapitalny world building, świetne dialogi, galeria barwnych postaci i gęsty, apokaliptyczno-westernowy, klimat są niewątpliwymi atutami książki. Przy okazji książka stanowi przykład, że pisarz nie musi ograniczać się do jednego gatunku literackiego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz