wtorek, 5 kwietnia 2022

 

Cykl na blogu „CultureZone”: W MUZYCZNĄ PODRÓŻ W CZASIE


Witam wszystkich serdecznie w kolejny wtorkowy wieczór. Tym razem zagłębimy się w historię i analizę płyty heavymetalowej grupy o gotyckim zabarwieniu (a przy tej okazji z piękną kobietą na wokalu). Oto parę słów o krążku zespołu Evanesence pt. „THE OPEN DOOR”. Zapraszam.


HISTORIA ALBUMU

The Open Door” to tytuł drugiego albumu zespołu Evanesence. Zespół odniósł sukces już pierwszy swoim krążkiem „Fallen” z 2003 roku, z którego pochodziły takie piosenki jak „My Immortal”, „Going Under”, czy (zwłaszcza) „Bring Me To Life”. I już tamtym albumem zespół, grający muzykę heavymetalową, wyrobił sobie charakterystyczny styl, zbliżony do gotyku.

Pierwsze wzmianki o pracy nad płytą pojawiły się już rok po premierze debiutanckiego krążka. Amy Lee, wokalistka zespołu, podkreśliła przy okazji, jak trudno jest pisać teksty piosenek podczas trasy koncertowej, dlatego materiał do nowej płyty będzie gromadzony dopiero po powrocie z koncertowania. Plany te Lee ogłosiła na stronie internetowej grupy EvBoard.com. Ogłosiła również, że koniec nagrywania nowej płyty został zaplanowany na marzec 2006 roku.

Podczas promowania albumu, Lee była pytana o inspiracje podczas nagrywania płyty. Wokalistka tak o nich opowiadała:

Wszystkie rzeczy, które się wydarzyły, były naprawdę inspirujące, ponieważ były frustrujące… Ale przynajmniej dla mnie, za każdym razem, gdy jesteśmy naprawdę sfrustrowani i uderzamy w ścianę i wszystko jest chaosem, to po prostu sprawia, że muzyka jest znacznie lepsza, ponieważ masz pasję — nawet jeśli jest negatywna. Właściwie to czasami jest lepsze.

Praca nad płytą trwała 18 miesięcy. Album został nagrany w Record Plant Studios w Los Angeles w Kalifornii i został wyprodukowany i zmiksowany przez Dave`a Fortmana w Ocean Way Studios.


UTWORY PROMUJĄCE ALBUM

Płyta była promowana przez cztery piosenki, ale w drodze wyjątku omówię w tym miejscu też piątą piosenkę pochodzącą z albumu, bo jest wyjątkowa.

Zacznijmy jednak od piosenek promujących płytę. Pierwszym utworem była piosenka Call Me When You`re Sober(nr 2). Piosenka była puszczana w radiu jako główny utwór z albumu. Kolejnym utworem promującym album była piosenkaLithium” (nr 4; nie mylić z tytułem piosenki z repertuaru Nirvany), opowiadająca o odrętwieniu i szczęściu (jak wyjaśniała znaczenie piosenki sama wokalistka).

Symbolem szczęścia i odrętwienia miał być tytułowy „lit”. Spory sukces odniosła trzecia piosenka promująca album, czyliSweet Sacrifice” (nr 1), w której krytycy doszukiwali się związku z byłym gitarzystą zespołu Evanesence, Benem Moodym. Ostatnią piosenką promującą album byłoGood Enough” (nr 13), która wraz z wcześniej omawianym „Sweet Sacifice” stanowił klamrę dla tego albumu.

Wspomniałem jednak, że chciałbym jeszcze omówić jeszcze jedną piosenkę pochodzącą z albumu. Tym utworem jest niesamowicie nastrojowa piosenka Lacrymosa” (nr 7). Tytuł i nastrój piosenki jest nieprzypadkowy, nawiązuje on bowiem do drugiego fragmentu mozartowskiego „Requiem”. Podczas słuchania tej ciekawej i świetnie oddającej ponury nastrój piosenki łatwo można sobie wyobrazić Amy Lee śpiewającą w czasie jakiegoś pogrzebu i przy akompaniamencie chóru.


PREMIERA I SUKCES

Płyta, wbrew wstępnym założeniom, została wydana dopiero 25 września 2006 roku, a sama praca nad nagrywaniem odbywała się w l. 2005-2006. Album zebrał w większości pozytywne recenzje. Album w zdecydowanej większości plasował się w pierwszej 10-tce na listach przebojów wszech czasów.


Link: https://www.youtube.com/playlist?list=PL6vwnon3sINoS5XBunp6gLnb9X0e1JyNH

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz