poniedziałek, 9 maja 2022

Cykl na blogu CultureZone: ALEJA GWIAZD POPKULTURY.


SAM RAIMI: W MULTIWERSUM PASTISZU


Kolejny poniedziałek, kolejny odcinek „Alei Gwiazd Popkultury”. Tym razem nie będzie o pisarzach. W związku z niedawną premierą „Doktora Strange`a w multiwersum obłędu” (recenzja na moim blogu – niebawem…) przedstawię sylwetkę reżysera produkcji, który co najmniej 20 lat temu dał nam też jedno z pierwszych komiksowych widowisk: „Spider-Mana” z 2002 roku. Zapraszam na sylwetkę SAMA RAIMIEGO.


MŁODOŚĆ

Raimi urodził się 23 października 1959 roku w konserwatywnej rodzinie żydowskiej. Jest synem kupców: Celii Barbary (z domu Abrams) i Leonarda Ronalda Raimiego. Jego brat, Ted Raimi, jest aktorem, popularność zdobył już w latach 90, grając w takich produkcjach jak „Xena, wojownicza księżniczka”, czy „SeaQuest”.

Z kolei Sam Raimi zaczął się interesować kinem od najmłodszych lat, mając 8 lat kręcił amatorskie horrory z użyciem ketchupu. Wraz z kinem szły również inne zainteresowania, w tym komiksy (co miało znaleźć swoje odzwierciedlenie w późniejszych filmach). Choć z uwagi na zainteresowania kinem powinien był studiować filmoznawstwo, tak naprawdę studiował literaturoznawstwo na Michigan State University. Po zańczeniu studiów założył z przyjaciółmi firmę produkcyjną Renaissance Pictures.


KARIERA

W l. 1977-1978 Raimi nakręcił trzy krótkometrażowe filmy, spośród których najbardziej znany nosił tytuł „W ŚRODKU LASU” (1978). Jego kariera nabrała rozpędu wraz z jego debiutem, czyli niskobudżetowym komedio-horrorem „MARTWE ZŁO” (1981). Sukces był tak ogromny, że Raimi nakręcił jeszcze dwie dalsze części: „MARTWE ZŁO 2” (1987; często uznawane za remake poprzedniej części, bo reżyser zamiast opowiadać dalszy ciąg, przedstawił tą samą historię z drobnymi zmianami), oraz „ARMIA CIEMNOŚCI” (1993). W międzyczasie odniósł też kolejny sukces filmem „CZŁOWIEK CIEMNOŚCI” (1991), w którym Raimi po raz pierwszy pokazał zamiłowanie do pastiszów, w tym przypadku komiksowych historii.

Po zakończeniu historii Asha granego przez później stałego aktora, Bruce`a Campbella, Sam Raimi zwrócił się w stronę westernu. Niestety, nakręcony w 1995 roku film „Szybcy i martwi” (mimo gwiazdorskiej obsady) nie odniósł wielkiego sukcesu. Nieco lepiej został oceniony późniejszy film Raimiego, „Prosty plan” (1998). Późniejsze dwa filmy - „Gra o miłość” z 1999 roku i „Dotyk przeznaczenia” (2000) – cieszyły się już znacznie mniejszym powodzeniem.


STYL

Wraz z kolejnymi tytułami, Sam Raimi zyskał miano mistrza pastiszu, bez względu na to czy dany film odniósł duży sukces („Człowiek ciemności”), czy poniósł porażkę („Szybcy i martwi”). W jego filmach można także znaleźć sporo czarnego humoru i przerysowanej przemocy. Niekiedy też Raimi porównywany jest do Alfreda Hitchcocka, ponieważ tak jak mistrz suspensu, potrafi trzymać widza w napięciu.

Ma także stałą ekipę, z którą często współpracuje. Prócz własnego brata, Teda Raimiego, warto wymienić Bruce Campbella, który po występie w trylogii „Martwe zło” zaczął pojawiać się u Sama Raimiego w gościnnych, krótkich, występach. Począwszy od 1990 r., muzykę do jego filmów pisze Danny Elfman, stały kompozytor innego znanego (i oryginalnego) reżysera, Tima Burtona.


XXI WIEK: SPIDER-MAN I NIE TYLKO

W latach 80 i 90 Raimi był znany tylko wybranym osobom. Rok 2002 sprawił jednak, że reżysera kojarzyli niemal wszyscy. To wtedy premierę miała wysokobudżetowa adaptacja serii komiksowej Stana Lee i Steve`a Ditko: „SPIDER-MAN”. Mimo drobnych wad filmu (lekko kiczowata otoczka, fatalne kostiumy), film odniósł sukces, a studio Columbia dała reżyserowi wolną rękę przy realizacji sequela. To, z kolei zrodziło jeszcze lepszy sequel „SPIDER-MAN 2” (2004), w którym Sam Raimi włożył więcej serca i w którym widać najwięcej jego stylu (np. scena przebudzenia Doktora Octopusa przywodząca na myśl czarny humor znany z trylogii „Martwe zło”).

Kolejna odsłona - „Spider-Man 3” (2007) – był pasmem spięć na linii reżysera-studio i finalnie poniosła spektakularną porażkę. To zaś zapoczątkowało chude lata reżysera w świecie kina, tylko okazjonalnie przeplatane sukcesami. W 2008 r. Raimi poniósł kolejną porażkę, tym razem jako producent serialu fantasy „Miecz prawdy”, który skrytykowany został przede wszystkim przez wielbicieli powieściowego pierwowzoru autorstwa Terry`ego Goodkinda.

Liżąc rany po konflikcie ze studiem i po porażce trzeciej części serii, Sam Raimi powrócił do korzeni swej twórczości. W 2009 r. nakręcił komedio-horror „WROTA DO PIEKIEŁ”, w którym przypomniał o swoim zamiłowaniu do horroru i czarnego humoru. Cztery lata później nakręcił kolejny pastiszowy film: nawiązujący do powieści „Czarnoksiężnik z Krainy Oz” L Franka Bauma i jej adaptacji z 1939 roku produkcję fantasy „OZ: WIELKI I POTĘŻNY” (2013). Później jednak zamilkł na prawie dziesięć kolejnych lat, ograniczając się tylko do produkcji. Jego comebackiem ma być kolejny film inspirowany komiksami wydawnictwa Marvel: „DOKTOR STRANGE W MULTIWERSUM OBŁĘDU” (2022).


Przez długi czas Sam Raimi należał o tej samej ligi, co Tim Burton, albo Guillermo del Toro. To twórca lubujący się w horrorach realizowanych na granicy czarnego humoru i z przerysowaną przemocą. Przede wszystkim jednak Raimi specjalizuje się w pastiszach, co w jego filmach jest bardzo widoczne. Obecnie wydaje się, że twórca „Martwego zła” już się wypalił (to samo wypomina się, zresztą, Burtonowi), ja jednak sądzę że reżyser ma w sobie jeszcze dużo siły i talentu, by pokazać jak dobre kręci filmy. W końcu sukces „Wrót do piekła” nie wziął się znikąd.

Zresztą, w najbliższym czasie przymierzam się do obejrzenia drugiej części „Doktora Strange`a”, a ten film już zebrał wiele pozytywnych recenzji.


Link: https://www.filmweb.pl/person/Sam+Raimi-11117

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz