czwartek, 30 maja 2024

Cykl na blogu „CultureZone”: „UBÓSTWIANA ÓSEMKA”


Kon’nichiwa min’na! Kilka tygodni temu był ranking openingów z seriali anime. Teraz zapraszam, z kolei, na ranking ENDINGÓW Z ANIME, które w przeciwieństwie do openingów, stawiają na różnorodność. W tym rankingu zebrałem osiem odpowiednich przykładów. Zaczynamy.


8, „Hyori ittai” [„Hunter X Hunter”]

Przeciętny opening z anime stanowi japońską rąbankę. Inaczej jest z endingami z anime, choć i tu za pewne znalazłoby się kilka wyjątków. Zadaniem piosenek kończących odcinki anime jest, acz nie zawsze, kojenie emocji po wciągających odcinkach. Tymczasem w endingu „Hyori ittai” z „Hunter X Hunter” Japończycy postawili na rodzimy heavy metal. Dzięki temu emocje towarzyszą widzom praktycznie do samego końca odcinka, a sama piosenka stanowi ewenement typowego endingu japońskiego anime. Nie ma to jak mocny ending na dobry początek rankingu.

omawiany ending: https://youtu.be/1pJ3vXOZgmE?si=d9sSsHBWvFMWGCks 

Zaczęliśmy od mocnego brzmienia, brniemy dalej w mocne klimaty. Miejsce 7. należy do endingu z „Berserka”, które poza tym wszystkim jest też endingiem wyjątkowym na liście.

7, „Waiting so long” [„Berserk”]

Zacznę od banału, ale przeciętny ending w anime zawiera japoński wokal (no, chyba że mówimy o anime, które u nas jest dubbingowane na polski). Co najwyżej tytuły niektórych piosenek są po angielsku (co zdarza się nawet w openingach). Z endingiem „Berserka” jest inaczej, bo tu zarówno tytuł jak i sam tekst są w całości po angielsku. I to niezależnie, czy serial anime jest dubbingowany na angielski, czy nie. Dodajmy do tego klimat znany z anime i z mangi nieodżałowanego Kentaro Miury inspirowany prozą Lovecrafta i nie trudno o powodzenie na Zachodzie. 

omawiany ending: https://youtu.be/8MlYBcRr-dU?si=dq0xmb8t-rfSKBUP 

Skoro mowa o wpływie Zachodu na wschodnią popkulturę, na miejscu 6 ląduje ending jednego z najlepszych seriali anime, jakie ostatnio widziałem: „Kaze no Fantasia” z serialu „Record of Lodoss War”.

6, „Kaze no Fantasia” [„Record of Lodoss War”]

Gdy tworzyłem ranking openingów anime, nie znałem jeszcze „Record of Lodoss War”, a jest to anime wyjątkowe, gdyż oparte na serii japońskich powieści osadzonych w świecie inspirowanym grami RPG (szacun dla Japończyków za taki koncept), którą z czasem zaadaptowano na mangę. Równie klimatyczny jest utrzymany w baśniowym stylu ending. Podkreśla to zarówno tytuł (dosł. „Fantazja wiatru”), jak i przewijające się przy napisach końcowych szkice przedstawiające elfy w stylu anime. Całość zachwyca i robi niesamowite wrażenie.

omawiany ending: https://youtu.be/FMOPCw-CYd4?si=4mRmD6GEvBv6k0U- 

Zmieniamy klimat z fantasy na science fiction z elementami azjatyckiego folkloru. Miejsce 5 należy do endingu „Dragon Ball”.

5, „Romantic Ageru Yo” [„Dragon Ball”]

Omawiany ending to przykład dopowiedzenia do tego, co wcześniej zasygnalizowane zostało w openingu. Dynamiczny opening zachęcał widzów, by ruszyć w przygodę zwaną Życiem. Bardziej stonowany ending dodaje od siebie, że w życiu każdego człowieka liczy się nie tylko przygoda (nieważne, jak zwana), ale również romantyzm. Podkreśla to tak liryczna nuta, jak i wpadające w ucho słowa piosenki. Można się spodziewać, że na wędrowców czeka nie tylko adrenalina, ale i miłość. Tym bardziej więc ima koso adobenhā! (jest teraz czas na przygodę).

omawiany ending: https://youtu.be/J6chr50v6vg?si=7s71bdLC84Twh5_O 

Dopiero teraz zrobi się romantycznie. Na scenę wkracza wykonujący piłkarskie dryblingi Tsubasa Ozoro, a przyśpiewać mu będzie Shoko Suzuki.

4, „Saigo no First Kiss” [„Shin Captain Tsubasa”]

Ending kontynuacji kultowego „Kapitana Tsubasy” jest niemniej romantyczny od endingu „Dragon Balla”. Tu w grę wchodzą nie tylko słowa piosenki, czy wpadające w ucho wykonanie, ale również obraz. „Shin Captain Tsubasa” kontynuuje przygody Tsubasy Ozoro, tym razem reprezentującego Japonię w mistrzostwach we Francji. Z utęsknieniem czeka na niego dziewczyna. I to właśnie to wyczekiwanie podkreśla ending. Bez względu na to, co się wydarzy, ukochana Tsubasy będzie na niego czekać wspominając pierwszy pocałunek, który mógł być nawet ostatnim.

omawiany ending: https://youtu.be/G7SXX0eg5Zw?si=PXN2afyEwhaC6-Tz 

Podium otwiera nie jeden, a dwa endingi, oba z tego samego anime - „Attack on Titan” - a mimo to tak skrajnie różne.

3, „Yuugure no Tori”/„Akuma no Ko” [„Attack on Titan” ending 3 i 7]

Kolejny koronny dowód na to, że endingi anime stanowią przeciwieństwo openingów. „Yugurów no Tori” robi wrażenie warstwą wizualną za pomocą rycin ukazujących maszerujących na mur Tytanów. Nawet jeśli słowa i muzyka nie zrobią na was wrażenia, obraz dopełni całości. Jeszcze lepsze wrażenie robi ostatni, siódmy ending - „Akuma no Ko”. Tu nie tylko obraz robi wrażenie (chyba najbardziej wizualny ending), ale i muzyka, a zwłaszcza słowa wyrażające marzenia Erena o lepszym jutrze mimo że w głębi serca może się stać tytułowym „dzieckiem diabła”.

omawiany ending (1): https://youtu.be/rbfHY8mkhT8?si=UecmSAR8KV3ucXZg 

omawiany ending (2): https://youtu.be/kSHIT9iIBNc?si=QvF2KqNblR_ZIrJu 

Myśleliście, że odpuszczę sobie „One Piece’a”? Nie tym razem. Zwłaszcza, że od tego roku fani mangi Eiichirō Ody i anime na jej podstawie mają okazję oglądać najlepszy ending serialu. 

2, „Dear Sunrise” [„One Piece”]

W tym miejscu powinien się pojawić pierwszy ending „One Piece’a: „Memories” Maki Otsuki, będący (tak jak pierwszy opening) najpopularniejszym. Postawiłem na ending „Dear Sunrise” powstały w 25 (!) rocznicę anime. Szefostwo Toei Animation postanowiło to uczcić endingiem nawiązującym do „Memories” (widać to już w pierwszej scenie). Szefowie studia poszli jednak o krok dalej angażując tą samą Maki Otsuki i dodając scenki ukazujące rekrutację załogi Luffy’ego. Przy tym endingu chce się dalej szukać One Piece’a, czymkolwiek on jest!

omawiany ending: https://youtu.be/1yRn2N9BwRY?si=GDby-igoRr2vVq16 

Kto oglądał za dzieciaka na przełomie lat 90 i 2000 kreskówki puszczane na TVN-owym bloku „Bajkowe kino”, ten powinien kojarzyć najpiękniejszy ending z anime. Podpowiem, że bohaterem serialu był kot.

1, „Ojīsan e no ote ga mi” [„Mikan. Pomarańczowy kot”]

Ten świat sprzed lat znów mi się śni/Stary dom, gdzie Tom zwali mnie”. Nie ma znaczenia, czy ktoś jest zapalonym kociarzem czy nie i nie ma też znaczenia, czy Japończycy są kotolubni, czy wręcz przeciwnie: ending „Mikana” złamie serca widzów (zwłaszcza w polskiej wersji językowej, tu dodanej). Przepiękna aranżacja, ujmujące wykonanie i słowa, przy których łatwo się wzruszyć. Kto nie uronił łezki podczas słuchania, na tego Mikan prychnie ze zdenerwowania i nawet czarka sake nie poprawiłaby mu nastroju (bo będzie o tym pamiętał przez długi czas).

omawiany ending (wersja pl): https://youtu.be/EDOiLP2sTHk?si=1Jq6_iUKx87WHNCt



To był mój subiektywny ranking najlepszych endingów pochodzących z seriali anime. Które jest waszym ulubionym? Pisze swoje typy w komentarzach, a my widzimy się za tydzień z nowym rankingiem. Sayonara.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz