czwartek, 27 czerwca 2024

Cykl na blogu „CultureZone”: „UBÓSTWIANA ÓSEMKA”


Cześć wszystkim. Polska (a wczoraj również Ukraina…) odpadła z Euro, jednak Mistrzostwa Świata wciąż trwają. Piłka nożna to nie tylko emocje (pozytywne i negatywne), ale też odpowiednia oprawa muzyczna. Co prawda w tym roku odbywa się Euro, jednak już za dwa lata będziemy się emocjonować Mundialem. MUNDIALOWYCH HYMNÓW powstało bez liku (zdecydowanie więcej niż na Euro), dlatego będzie z czego wybierać. Zaczynamy.


8, Anastacia, „Boom” [Mundial 2002]

Żeby piłkę nożną dobrze się oglądało, trzeba jakoś rozgrzać zawodników, dzięki czemu oglądając mecz dostaliby kopa (dosłownie). Zwykły doping na niewiele by się zdał. Jeśli jednak na scenie pojawia się wówczas popularna gwiazda śpiewająca o niezatrzymywaniu się („Boom - never stop, no”) i ruszaniu się („Boom - here to rock ya”), to znaczy że mundialowa piosenka spełniła swoje zadanie. Zwłaszcza gdy piosenkarce przygrywa tak dynamiczna muzyka. Łatwo można wtedy zobaczyć jak zawodnicy niezmordowanie biegną za piłką prosto do celu.

omawiana piosenka: https://youtu.be/G3qkyftTagk?si=s6UmBrZ9re51NqOn  

By podgrzać atmosferę, słowa mogą okazać się zbyteczne. Zobaczcie jak z mundialowym hymnem uporał się maestro muzyki filmowej, Ennio Morricone.

7, Ennio Morricone, „El Mundial” [Mundial 1978]

Jak przystało na hymn, utwór Morricone ma cechy składające się na utwór zagrzewający do boju, nawet sportowców. Dla rozgrzania atmosfery, wieloletni wspólnik Sergio Leone i laureat Oscara za muzykę do „Nienawistnej ósemki” wykorzystał stałe elementy jego najbardziej znanych kompozycji. Słychać więc fletnię kojarzącą się z „Misją” Rolanda Joffe’a i nucący chór. Wraz z kolejnymi partiami pojawiają kolejne elementy składające się na chwytliwą melodię zagrzewającą do boju niczym tyrtejskie wersety. Za taką nutę mistrz muzyki filmowej bez wątpienia zasłużyłby na kolejną nagrodę w swojej karierze.

omawiana piosenka: https://youtu.be/hCQdUFhc1P8?si=XwjlaDt-dD3GSJPp  

Uliczkę znam w Barcelonie/W uliczkę zaraz wskoczy Boniek”, śpiewał ongiś Bohdan Łazuka. Polskie piosenki mundialowe to temat na oddzielny ranking. Jednym z liderów na pewno okazałaby się kompozycja Jonasza Kofty śpiewana przez Marylę Rodowicz.

6, Maryla Rodowicz, „Futbol” [Mundial 1974]

Futbol, futbol, futbol! Przeżyjmy to jeszcze raz!” śpiewała na niemieckim stadionie Maryla Rodowicz w czasie Mundialu w 1974 roku. Nawet najwybitniejszym poetom zdarzało się zagrzewać do walki. I dokładnie tą samą rolę spełnia utwór ze słowami Jonasza Kofty śpiewany przez ubraną w słowiańskie stroje Marylę Rodowicz. Przy takim akompaniamencie nie mieliśmy prawa przegrać, choć i tak nie doszliśmy do finału ówczesnego Mundialu. Jak mawiał trener polskiej reprezentacji, Kazimierz Górski: „Piłka jest okrągła, a bramki są dwie”.

omawiana piosenka: https://youtu.be/oY-N1607m4I?si=ixI7SrnA6KYqYeBu 

Zwykle mundialowe piosenki prostymi słowami zagrzewają do walki na murawie. A jak było z hymnem na Mundial 2006?

5, Herbert Grönemeyer, „Zeit, dass sich was dreht” [Mundial 2006]

Omawiany przypadek jest szczególny na tej liście. Zwykle mundialowe piosenki mają zagrzewać do boju niczym płomienne przemówienie przed bitwą (w sumie, mecze są jak bitwa: dwie armie biją się o bramki). W utworze jednego z najpopularniejszych niemieckich muzyków zrobiono nieco inaczej. Kawałek wyróżnia się na tle innych hymnów emocjonalnym przesłaniem i tekstem, który nie powtarza bezmyślnych frazesów, chociaż nie zrezygnowano z zagrzewającego "ole, ole". W tak bojowym nastawieniu Niemcy zajęli wówczas trzecie miejsce. Cóż, mogło być gorzej…

omawiana piosenka: https://youtu.be/LKi4BlO_ls8?si=dicc8MSeJHJvWtok 

Żeby jednak okrągła piłka mogła poszybować wprost do bramki, musi zadziałać magia. A piłkarską magię najlepiej poczuć w powietrzu.

4, Magic System feat. Chawki, „Magic in the Air” [Mundial 2014]

Bez wątpienia, gdy stają przeciwko sobie dwie drużyny piłkarskie, o wyniku meczu może zdecydować cud. Swego czasu mundialowy hymn z 2014 roku był u nas hitem. Nic dziwnego, bo podtrzymywał na duchu nie gorzej niż powstały osiem lat wcześniej hymn Grönemeyera. Do tego dochodzą stylizowane na afrykańskie brzmienie przyśpiewki i łatwo wpadająca w ucho melodia. Jak tu się więc dziwić, że w 2014 r. także u nas piosenka Magic System i Chawkiego była tak popularna? Co prawda nie zakwalifikowaliśmy się na tamten Mundial, ale nawet u nas dało się czuć „magię w powietrzu”.

omawiana piosenka: https://youtu.be/BAkqJT_sMKQ?si=hLDGY9EeoIprK6Yf 

Zapachniało magią w powietrzu, to teraz pora na wycieczkę do Południowej Afryki. Przyśpiewać nam będzie jednak nie K’naan „powiewający flagą”, lecz kołysząca bioderkami Shakira.

3, Shakira, „Waka Waka” [Mundial 2010]

Przyznać się, kto spodziewał się w tym momencie „Hips don’t lie”? Wykonawczyni się zgadza, ale Mundial - już nie. Piosenka o niekłamiących biodrach to wcześniejszy mundialowy hymn Shakiry, powstały zresztą niezależnie od zawodów. Trudno odmówić, że późniejsza „Waka Waka” idealnie pasuje na hymn Mundialu 2010, które odbywało się w RPA. Począwszy od podtytułu („This time for Africa”), a skończywszy na muzyce przypominającej odgłosy tam tamów. Nie wspominając o elemencie, o którym pisałem we wprowadzeniu. Oj, było co podziwiać w czasie Mundialu 2010. Nie tylko na murawie.

omawiana piosenka: https://youtu.be/pRpeEdMmmQ0?si=0IWDkvtHIeW-FQeA 

Srebro dla najbardziej roztańczonej mundialowej przyśpiewki. Do mikrofonu proszony jest Ricky Martin.

2, Ricky Martin, „La Copa de la Vida” [Mundial 1998]

Piosenka „La Copa de la Vida” (z ang. „The Cup of Life”, po naszemu „Puchar życia”) była utworem inaugurującym Mundial 1998. I już wtedy musiał porywać do tańca (tym bardziej, że za śpiewanie odpowiada wykonawca „Livin la Vida Loca”). Ricky Martin porwał tłumy tak bardzo, że nagrana przez niego piosenka w wielu krajach uchodzi za najlepszy mundialowy hymn. Gorące rytmy, słowa i tytuł kojarzący się ze zwycięstwem i wolą walki do ostatniego kopnięcia piłką. Gdyby tylko sam Martin wiedział, że cztery lata wcześniej na mundialowy hymn wybrano bardziej podtrzymującą na duchu piosenkę.

omawiana piosenka: https://youtu.be/dZDj2CnG5dE?si=kcCycdHmk8b0FaiD 

Choć powstała w latach 70, można śmiało przyjąć jaki mógł być jej cel. Miejsce pierwsze należy do „We are the champions” Queen.

1, Queen, „We are the champions” [Mundial 1994]

Kto jak kto, ale Freddy Mercury umiał podkreślać ludzkie wartości. Mówimy w końcu o wykonawcy mojej ukochanej piosenki Queen, peanie na cześć przyjaźni („Friends will be friends”). „We are the champions”, choć powstał w 1977 roku, zagrzewa do walki, jakby powstał z myślą o piłkarskich rozgrywkach. Nie tylko w tytule oznaczającym „Jesteśmy mistrzami”, ale też w słowach. W rzeczy samej: piłkarska drużyna złożona jest z mistrzów, moi przyjaciele, którzy będą walczyć aż po kres. Nie mają czasu dla przegranych, bo są mistrzami całego świata. Freddie, chwała ci za te płomienne słowa.

omawiana piosenka: https://youtu.be/DcYfYSRS8Ls?si=SIaSOjZ4IyST5jv0



To była moja lista mundialowych piosenek. Jakie tytuły wam przychodzą do głowy? Piszcie swoje typy w komentarzach, a my widzimy się za tydzień z nowym rankingiem. Cześć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz