czwartek, 25 lipca 2024

Cykl na blogu „CultureZone”: „UBÓSTWIANA ÓSEMKA”


Cześć wszystkim. W dzisiejszym odcinku czwartkowego cyklu zapraszam wszystkich na parkiet.  Ostatni odcinek „Nutki nostalgii”, w którym omawiałem „Summer Jam” zespołu The Underdog Project zainspirował mnie do stworzenia rankingu najlepszych JEDYNYCH PRZEBOJÓW W DOROBKU PIOSENKARZY. Oto najbardziej znane przykłady. Zaczynamy.


8, „Coco Jambo” Mr President

Skoro w ostatnią sobotę było o eurodance’owej piosence jednoznacznie kojarzącej się z wakacjami, będziemy konsekwentni i też zaczniemy od takiego utworu. A gdy mowa o eurodance’owych piosenkach, trudno o lepszy przykład niż słynne „Coco Jambo”. Trudno było sobie wyobrazić dyskoteki lat 90, w których nie grywano tego rozpoznawalnego przeboju, będącego kwintesencją euro dance`u. Tym większa szkoda, że po takim sukcesie o Mr President wszelki słuch ucichł. Jak, zresztą, o każdym zespole eurodance: jeden hit i potem muzyka posucha.

omawiany one-hit: https://youtu.be/EScLmWJs82I?si=WHemUxi8WKE3Ow_s 

Gdy nagrywa się utwór, który jako jedyny zapisze się w karierze jakiegoś artysty, trzeba uważać, by nie być posądzonym o plagiat. Taki przypadek spotkał rapera Vanillę Ice`a.

7, „Ice Ice Baby” Vanilla Ice

Kiedy w połowie lat 90 Vanilla Ice nagrał słynne „Ice Ice Baby”, słuchacze niemal z miejsca złapali nutę. Ci starsi mięli jednak pewne obiekcje. I bynajmniej nie z powodu rapu, do którego raczej nie czuli mięty. Vanilla Ice wykorzystał bowiem sample z piosenki Queen i Davida Bowiego „Under Pleasure”. I to nie pytając się o zgodę (Freddy Mercury, co prawda, wtedy już nie żył, ale Bowie - jak najbardziej). Skończyło się jednym z najgłośniejszych w tamtych czasach procesem sądowym o naruszenie praw autorskich i polubownym wypłaceniem odszkodowania.

omawiany one-hit: https://youtu.be/rog8ou-ZepE?si=_1rRSSbNCWaxm5tc 

Lata 90 wyraźnie zdominują ten ranking, choć nie tylko wtedy powstawały one-hit songi. Na 6. miejscu przykład z lat 60, który przepadł przez cover z lat 80.

6, „Venus” Shocking Blue

She`s got it!/Yeah, baby, she`s got it!/Well, I`m your Venus/I`m your fire at your desire”. Utwór „Venus” jest największym i jednym przebojem w dorobku zespołu Shocking Blue. Mało kto jednak o nim wie odkąd odświeżoną wersję nagrał w latach 80. girls band Bananrama. W przypadku tego żeńskiego tria pojawia się, zresztą, mała ironia losu, bo podobnie jak Shocking Blue, jeden z hitów Bananaramy też doczekał się coveru bardziej znanego od oryginału („Cruel Summer” kojarzący się z repertuarem Ace of Base). Bądźmy jednak szczerzy, Bananarama nagrała więcej hitów.

omawiany one-hit: https://youtu.be/8LhkyyCvUHk?si=AO1cgmzzl6GHW-yO 

Było o jedynym przeboju, którego przebił późniejszy cover, teraz pora na cover, który sam zapisał się jako one-hit jakiegoś artysty. Do mikrofonu zapraszam Natalię Imbruglia. 

5, „Torn” Natalii Imbruglia

Pierwotnie „Torn” nagrał duński zespół Ednaswap, a potem doczekał się dwóch coverów, które powstawały rok po roku. Wszystkie wersje, włącznie z oryginałem, przebił cover trzeci nagrany przez Natalię Imbruglia. Jej wersja sprzedała się w milionowym nakładzie i uplasowała się na szczycie przebojów. Przykładów coverów, które zapisują się jako one-hity wykonawców można doliczyć się więcej, jak np. „Nothing Compares 2 U” (kojarzący się z nieodżałowaną Sinead O`Connor, chociaż piosenka pochodzi z repertuaru Prince`a i zespołu The Family).

omawiany one-hit: https://youtu.be/VV1XWJN3nJo?si=lHtqPh5-v5Kwvtro

A jeśli jakaś piosenka okaże się dla swojego wykonawcy takim samym one-hitem, jak późniejszy cover dla swojego wykonawcy? Zapytajcie Tala Bachmana i Kurta Nielsena.

4, „She`s So High” Tala Bachmana (i późniejszy cover Kurta Nilsena)

She`s So High” nagrany przez Tala Bachmana powstał w 1999 roku. Początkowo nie cieszyła się powodzeniem, ale po kilku tygodniach z 18 uplasowała się na trzecie miejsce pozostając tam przez następny tydzień. Z czasem jednak o nim zrobiło się cicho, podobnie jak o wykonawcy. Sytuacja zmieniła się, gdy w 2003 roku swoją wersję nagrał Norweg i zwycięzca talent show „Idol”, Kurt Nilsen. Jego wersja cieszyła się powodzeniem w Norwegii, Belgii i Holandii, jednak i jemu nie udało się powtórzyć sukcesu poprzednio nagranej piosenki.

omawiany one-hit (wersja Tala Bachmana): https://youtu.be/_ElORM9O-0U?si=De-hYlzDOJcqYkDB 

omawiany one-hit (wersja Kurta Nilsena): https://youtu.be/BUU28xPAQmU?si=olD8WYgUDgEutstn 

Podium otwiera one-hit, który zapisał się złotymi zgłoskami w historii muzyki pop za sprawą słynnego wideoklipu.

3, „Video killed the radio star” The Buggles

W przypadku grupy The Buggles niepowodzenie w późniejszych latach kariery zaważyło również na tym, że członkowie nagrali tylko 1 (słownie: jedną) płytę, a potem jego członkowie zaczęli karierę solową (taki np. Hans Zimmer, który zaczynał jako multiinstrumentalista grupy, spełnia się jako autor muzyki filmowej z dwoma Oscarami na koncie). Trzeba jednak przyznać, że w czasie krótkiej działalności The Buggles przysłużyli się muzyce pop. Wideoklip ich one-hitu zapisał się jako pierwszy wyemitowany przez raczkującą wtedy stację telewizyjną MTV.

omawiany one-hit: https://youtu.be/W8r-tXRLazs?si=GY-8M3VFRswAQxcZ 

Srebro dla one-hitu z pozytywnym przesłaniem. Bo jeśli już zapisywać się w historii muzyki pop to z czymś optymistycznym do przekazania.

2, „Don’t worry, be happy” Bobby’ego McFerrina

Bobby McFerrin ma jasny przekaz: nie traćcie ducha, mimo że los podrzuca kłody pod nogi. Nie martwcie się i uśmiechnijcie się. Prosty wniosek wraz z wpadającą w ucho melodią idealnie wpisały się w gusta słuchaczy. Dlaczego zatem, mimo tak optymistycznego nastawienia, kariera McFerrina niedługo potem legła w gruzach? W tej całej optymistycznej otoczone wkradła się bowiem złośliwość (o, ironio losu): piosenki McFerrina były nagrywane na jedno kopyto (no, w tym przypadku: na jedną nutę). Wszystkie były o tym samym.

omawiany one-hit: https://youtu.be/d-diB65scQU?si=a9dYjFSUNN7Uy5Ni 

Najpoważniejszy, najczęściej pojawiający się i najważniejszy powód dlaczego świetnie zapowiadający się artyści zapisują się dzięki jednemu przebojowi to wspomniane już śpiewanie na jedno kopyto. Dobrze to słychać w one-hit songu grupy O-Zone.

1, „Dragostea din tei” O-Zone

Sądzę, że nie musiałem nawet wpisywać tytułu piosenki. Czy ktoś zna inną piosenkę rumuńskiego boys bandu, który w rozpoznawalnym wideoklipie śpiewał na pokładzie komputerowego samolotu słynne „Maja hi, maja ho, maja ha ha!”. „Dragostea din tei” stał się hitem lata 2003 roku, jednak nie przełożyło się to na żywotność zespołu. Ich inny utwór - „Despre Tine” z tego samego roku - brzmiał zupełnie jak „Dragostea din tei”. Jak to powiedział inżynier Mamoń z „Rejsu”: „Mnie się podobają melodie, które już raz słyszałem”. Tu jednak trudno się z nim zgodzić.

omawiany one-hit: https://youtu.be/YnopHCL1Jk8?si=b8QYIK_1a9WAPi7C 


To był mój ranking one-hitów znanych wykonawców. Jakie przykłady wam przychodzą do głowy? Piszcie swoje typy w komentarzach, a my widzimy się za tydzień z nowym rankingiem. Cześć.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz