Cykl na blogu „CultureZone”: „ALEJA GWIAZD POPKULTURY”
ROBERT EGGERS : ODRODZENIE GOTYKU
Cześć wszystkim. Pod koniec lutego premierę będzie miał remake „Nosferatu”. Z tej okazji przybliżę wam sylwetkę jego rezysera, Roberta Eggersa. Zaczynamy.
MŁODOŚĆ
Eggers urodził się i wychowywał w miejscowości Lee w stanie New Hampshire, jako syn Kelly i Waltera Eggersa. Od dzieciństwa fascynował się horrorami, a filmem który wywarł na nim wielkie wrażenie był klasyczny „Nosferatu. Symfonia grozy” (1922) Friedricha Wilhelma Murnaua.
W 2001 Eggers przeniósł się do Nowego Jorku, aby uczęszczać do konserwatorium aktorskiego. Karierę zaczynał jako scenograf i reżyser przedstawień teatralnych. Dzieciństwo spędzone w Nowej Anglii i częste wizyty w żywym muzeum Plimoth Plantation zainspirowały go do napisania scenariusza swojego pierwszego filmu fabularnego.
KARIERA
Robert Eggers zaczynał od krótkometrażówek, w których kształtował swoją fascynację gotyckimi horrorami. Jego pierwsza krótkometrażówka była zatytułowana „Hansel i Gretel” (2007) i była inspirowana baśnią o Jasiu i Małgosi. Eggers nie tylko film wyreżyserował, ale również napisał do niego scenariusz. Po nim przyszły następne: „The Tell-Tale Heart” (2008) i „Brother” (2015).
W tym okresie Eggers zajmował się również produkcją krótkometrażówek realizowanych przez innych twórców, a także dokumentów. Warto w tym momencie odnotować „Drawing from Life” (2009), oraz „Monster” (2010), „Esther” (2012), oraz „Rose” (2014). W końcu jednak przyszła pora na pełnometrażowy debiut. W 2015 roku Robert Eggers stanął za kamerą „CZAROWNICY. BAJKI LUDOWEJ Z NOWEJ ANGLII”
STYL
Specjalnością Eggersa stały się gotyckie horrory. Ten podgatunek fantastyczny wydaje się dziś dość przestarzały, by nie użyć określenia: archaiczny. Eggers pokazał jednak, że dzięki klimatycznym zdjęciom, muzyce i świetnej obsadzie da się taki horror opowiedzieć również dzisiaj. Sporo też dało mu oglądanie takich filmów już w dzieciństwie i interesowanie się gotykiem w kulturze popularnej.
PEŁNOMETRAŻOWE FILMY
Horror świadczący o zainteresowaniu czarownicami i historią procesów o czary odniósł wielki sukces i przyczynił się do realizacji kolejnych produkcji. Cztery lata później Eggers nakręcił kameralny i utrzymany w duchu prozy Howarda Philipsa Lovecrafta film „THE LIGHTHOUSE" z Willemem Dafoe i zrywającym łatkę gwiazdy „Zmierzchu” Robertem Pattinsonem. Zrealizowany za małe pieniądze i przy użyciu starego rodzaju taśmy filmowej film spotkał się z jeszcze większym uznaniem; nie oszczędzono pochwał również obsadzie, szczególnie Pattinsonowi.
Dlatego z tym większym zdumieniem przyjęto trzeci film w dorobku Roberta Eggersa, momentami wyraźnie rożny od dwóch poprzedników, czyli „THE NORTHMAN” z Alexandrem Skarsgaardem w tytułowej roli. Film rozpowszechniany w polskich kinach jako „Wiking” opowiadał stylizowaną na nordyckie sagi historię wikińskiego wojownika i nie zawierał typowo horrorowych elementów spotykanych we wcześniejszych filmach Eggersa.
Na szczęście dla fanów Eggers wraca do korzeni swojej twórczości, a zwłaszcza swoich fascynacji i marzeń z okresu dzieciństwa. Na premierę czeka bowiem nowa, trzecia już, wersja „NOSFERATU” (i zarazem drugi, po filmie Wernera Herzoga z Klausem Kinskim, remake klasyka niemieckiego ekspresjonizmu). Zgodnie z zapowiedziami reżysera, film będzie bardziej zbliżony do horroru Friedricha Wilhelma Murnaua, niż remake z lat 70. Pozostaje więc czekać na efekty. A sądząc po recenzjach i zachwytach widzów na pokazach przedpremierowych, efekty będą więcej niż tylko zadowalające. Z kolei następnym projektem reżysera będzie kostiumowy „Werewolf”, po którym przyjdzie pora na kontynuację kultowego „Labiryntu” Jima Hensona (tylko ciekawe jak ten drugi film mu wyjdzie, bo ciężko będzie współczesnym 40-kilkulatkom wyobrazić sobie tą produkcję bez Davida Bowiego w roli Króla Goblinów).
Eggersa warto docenić za wkład w rozwój kina i przywrócenie do łask gotyckiego horroru, który wydawał się już wymarłym podgatunkiem fantastycznym. Eggers pokazał jednak, że gotyckie horroru można opowiedzieć na nowo i równie interesujący sposób.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz