Cykl na blogu „CultureZone”: „KSIĄŻKOSPEKTYWA”
Cześć wszystkim. Kolejna środa z „Książkospektywą” i kolejna trylogia. Tym razem tematem odcinka będzie w ostatnim czasie będący na ustach wszystkich czytelników cykl fantasy Anthony`ego Ryana „KRUCZY CIEŃ”. Zaczynamy.
tytuł serii: „KRUCZY CIEŃ”
autor: Anthony Ryan
rok wydawania: 2012-2015
KILKA SŁÓW O SERII
Anthony Ryan jest szkockim pisarzem fantasy specjalizującym się przede wszystkim w quasi średniowiecznych światach przedstawionych. W przeciwieństwie do klasycznych autorów tego typu odmiany fantasy, nie skupia się na elementach stricte fantastycznych jak smoki, czy magia. Bliżej mu bardziej do George`a R. R. Martina, z tą różnicą że nie inspiruje się tylko aspektami politycznymi i wątkami historycznymi. Równie ważne są dla niego też średniowieczne realia, które stara się oddać w jak najwierniejszy sposób. Jak sam powiada: „Historia pomaga fantastyce”. Zadanie to ułatwia mu uzyskany dyplom z historii średniowiecza.
Swoją debiutancką powieść zatytułowaną „Pieśń krwi” wydał w 2012 roku w postaci selfpublishingu. Zwykle w taki sposób wydane książki – własnym kosztem – pozostawiają wiele do życzenia, bo nie są odpowiednio wydane i mają sporo błędów stylistycznych. Jednak nie w tym przypadku, bo książka – będąca pierwszym tomem trylogii „Kruczy Cień” - odniosła sukces. Ryan nie spoczął na laurach, wydając w latach 2014-2015 dwa kolejne tomy: „Lorda Wieży”, oraz „Królową Ognia”.
OMÓWIENIE TOMÓW
W pierwszym tomie trylogii pt. „Pieśń krwi” dziesięcioletni Vaelin Al Sorna trafia do Szóstego Zakonu. Zostaje wyszkolony i zahartowany do surowego życia i poświęcenia się walce jako Wojownik Wiary. Teraz nie ma żadnej rodziny poza Zakonem. Przez długie lata brutalnego szkolenia pielęgnuje w sobie nienawiść do ojca, który odebrał mu nie tylko prawa przyznane z urodzenia, ale skazał go na życie, na jakie nie był gotowy. Wplątany w krwawe wojny i polityczne intrygi, pod ogromnym wpływem i na usługach błyskotliwego króla Janusa, Vaelin ma zmierzyć się z własną przyszłością, która zmieni nie tylko losy Królestwa, ale i całego świata.
Dwa następne tomy trylogii są pisane w inny sposób od pierwszego (posiadają więcej POV niż „Pieśń krwi”, w którym na wszystko patrzyliśmy oczami Vaelina), co niektórych za pewne wytrąci z immersji i, być może, przez to odniosły mniejszy sukces. Drugi tom, „Lord Wieży”, istotnie jest o klasę słabszy. Vaelin Al Sorna, legendarny wojownik, Morderca Nadziei, człowiek, który widział, jak jego królestwo tonie we krwi – po latach spędzonych na nauce wraca do domu. Niesie ze sobą ból, brzemię zdrady i jedno postanowienie: nigdy więcej nie sięgać po miecz. Ale los ma swoje plany, a pieśń krwi, która tętni w jego żyłach, nie zamierza milczeć.
Wszelkie mankamenty nadrabia jednak w moim odczuciu tom trzeci, choć pojawiały się głosy że jest on najsłabszy w trylogii. W „Królowej Ognia” Vaelin Al Sorna stracił swoją moc, a jego przeciwnik zyskał groźnego sprzymierzeńca – tajemniczego Sojusznika, ducha o mocach potężniejszych niż wszystko, z czym główny bohater dotąd się mierzył. Aby zwyciężyć, bohaterowie muszą stanąć do walki z siłą, której nie można zabić… a Królestwo nie przetrwa bez ich ostatecznego zwycięstwa. Niewątpliwym plusem tego tomu są sceny batalistyczne będące efektem głębokiego researchu autora.
Warto również dodać, że autor napisał w tym samym świecie dylogię fantasy pt. „Krucze ostrze”, jednak póki co nie miałem okazji po nią sięgnąć.
PODSUMOWANIE
Po trylogię „Kruczy Cień” warto sięgnąć chociażby ze względu na rzetelne przygotowanie autora do opisania świata przedstawionego i mocne inspiracje średniowiecznymi realiami. Omawiana trylogia jest też przykładem, jeśli skupimy się na pierwszym tomie, że niekiedy selfpublishing może przynieść pozytywny efekt. Mimo mankamentów pojawiających się w dwóch kolejnych tomach, warto zagłębić się w ten niejednoznaczny i brutalny świat fantastyczny.
link: https://lubimyczytac.pl/cykl/7555/trylogia-kruczy-cien
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz